Rz: Polska przez lata była w gronie najszybciej rosnących rynków handlowych, jednak trend się odwrócił. O czym to świadczy? O większej dojrzałości rynku?
Zdecydowanie tak, przez lata ekspansji do Polski wchodziły kolejne firmy i inwestowały tu ogromne pieniądze, ponieważ wydatki konsumentów rosły bardzo szybko. Dzisiaj tempo zwolniło, co nie znaczy, że rynek nie ma już potencjału do dalszego rozwoju. Nadal ma, choć trzeba włożyć więcej wysiłku, aby ten potencjał wykorzystać.
Od zmiany rządu zagraniczny kapitał jest u nas na cenzurowanym. Czy wasza organizacja dostrzega tę zmianę?
Oczywiście, jednak muszę zadać pytanie, co to znaczy zagraniczna sieć? Kapitał z innego kraju? Ale przecież w UE kapitał przepływa swobodnie, nie ma ograniczeń. Bardzo dziwi mnie obecna retoryka. Przecież zagraniczne sieci handlowe stworzyły w Polsce 400 tys. miejsc pracy, zainwestowały tu dziesiątki miliardów złotych. Klient nie widzi źródeł kapitału. W końcu większość tzw. zagranicznych sklepów oferuje głównie polskie produkty.
Ale ekspansja dużych firm usunęła z rynku wiele rodzimych sieci.