Musieliśmy wyjaśnić kilka kwestii w sprawie patriotów

„Wisła" to ogromny program zbrojeniowy, nic dziwnego, że w negocjacjach pojawiają się napięcia. Czekamy teraz na decyzje Warszawy w sprawie uruchomienia II etapu zamówień na patrioty – mówi John Baird, wiceszef koncernu Raytheon IDS, odpowiedzialny w firmie za dostawy przeciwrakietowej broni dla Polski.

Publikacja: 04.03.2019 21:00

Musieliśmy wyjaśnić kilka kwestii w sprawie patriotów

Foto: materiały prasowe

Dlaczego z takim trudem idzie uzgadnianie z polskimi firmami warunków kooperacji przemysłowej związanych z programem „Wisła" ? Ramowe umowy offsetowe dla pierwszego etapu „Wisły" podpisane rok temu z koncernami Raytheon i Lockheed Martin nie budziły przecież kontrowersji ?

John Baird: Negocjujemy warunki kompensat i współpracy technologicznej w ramach procedury Foreign Military Sales, specjalnego programu regulującego zasady eksportu amerykańskiej broni. Nasze regulacje dopuszczają transfer technologii, ale nie przewidują finansowania wdrażania amerykańskiego know-how w spółkach kraju przyjmującego. Fakt ,że z tym musi się uporać sama Polska Grupa Zbrojeniowa był dla przedsiębiorców zaskoczeniem. Środki na adaptację w krajowym przemyśle nowych rozwiązań i wchłonięcie technologii w polskich spółkach muszą się znaleźć w waszej zbrojeniówce. Kłopot w tym, że w tej kwestii w polskim prawie offsetowym jest luka i PGZ musi szukać uzasadnienia dla finansowania kosztów związanych z implementacją technologii. Przemysł, jako beneficjent offsetu oczywiście skorzysta na wdrożeniu naszych rozwiązań , otrzyma , jak mówimy w biznesie, godziwy zwrot z inwestycji. Offset przyniesie zatem krajowym producentom określone przychody , ale na starcie muszą znaleźć fundusze na wchłoniecie technologicznych nowinek.

Udało się rozwiać wszystkie wątpliwości?

Wytłumaczyliśmy sobie wszystkie proceduralne zawiłości i wydaje się, że jest zrozumienie po polskiej stronie. A to otwiera drogę do podpisywania kolejnych umów kompensacyjnych ze spółkami PGZ. W najbliższych tygodniach na przykład planujemy zawarcie kontraktu z Hutą Stalowa Wola m. in. na produkcję wyrzutni rakietowych do polskiego systemu Patriot.

Inżynierowie z HSW podołają zadaniu ?

Zawczasu zrobiliśmy dokładny rekonesans we wszystkich zakładach typowanych do uczestnictwa w programie „Wisła". Nie mam najmniejszej wątpliwości ,że doskonale poradzą sobie z wykonaniem produktów oczekiwanej jakości. Zresztą niektóre komponenty już teraz powstają w Polsce i nie ma problemu by dostarczać je wszystkim członkom międzynarodowego klubu użytkowników zestawów Patriot. Produkty warszawskiego PIT-Radwaru i bydgoskiego , prywatnego Teldatu : systemy identyfikacji swój-obcy (IFF) i routery, przeszły nasze ostre procedury kontroli jakości i certyfikację.

A więc nie ma problemu?

Sprawy związane z realizowaniem pierwszej fazy programu Wisła idą – pomijając drobne potknięcia - zgodnie z planem. Zagrożeń nie widzę. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z uwarunkowań. Polska prasa pisze o kontrakcie na Patrioty jako największej inwestycji zbrojeniowej polskiej armii w historii. Ja mogę tylko potwierdzić , że mamy do czynienia z ogromnym , rozległym i skomplikowanym przedsięwzięciem, które wciąż wymaga szczególnej uwagi i determinacji w pokonywaniu licznych zakrętów i przeszkód. Polscy przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że jeśli zakup uzbrojenia dokonywany jest w ramach FMS to wszystkie transfery technologii i operacje w zakładach objęte są szczególnym nadzorem administracji USA. Wysoki poziom nadzoru oznacza szczegółowe inspekcje, kontrolę jakości , testy, certyfikacje. Menadżerowie i załogi w firmach nie powinny się dziwić, że obok kontrolerów polskiego MON będą mieć do czynienia z inspektorami z Waszyngtonu.

Co z systemem dowodzenia IBCS, który ma spinać polskie zestawy Patriot ale wciąż jest w fazie rozwojowej ? Kiedy ostatnio rozmawialiśmy zaliczał pan IBCS do obszarów ryzyka nie tylko dlatego, że buduje go konkurent z USA Northrop Grumman, ale że projekt wciąż nie został zakończony i przyjęty na uzbrojenie US Army.

Szanuję determinację polskiego MON, które konsekwentnie oczekuje włączenia IBCS do systemu Patriot dla Polski. Jednak o aktualny status IBCS musi pan pytać w Waszyngtonie i szefów Northrop Grumman.

Mogę jedynie dodać, że Raytheon ma własny sprawdzony i używany przez amerykańską armię system dowodzenia. Zapewniam, że jesteśmy też poważną, doświadczoną korporacją która ma bez wątpienia kompetencje aby radzić sobie z zarządzaniem ryzykiem.

Na jakim etapie uzgodnień są dziś kwestie kolejnej, drugiej fazy realizacji programu Wisła ? Przypomnijmy, że zakłada ona zamówienie 6 baterii Patriot a do tego koncentrację programów współpracy technologicznej od transferu technologii pocisków SkyCeptor po uczestnictwo w produkcji radarów nowej generacji.

Znów muszę przypomnieć, że zgodnie z regułami amerykańskiej procedury Foreign Military Sales wszystkie umowy dotyczące Patriotów negocjowane są na poziomie międzyrządowym. Nasza firma oczywiście w pełnym zakresie wspiera te uzgodnienia. Musimy być w środku wydarzeń, bo za chwilę przecież będziemy brać odpowiedzialność za jakość dostarczanego sprzętu, także tego, który w ramach offsetu i innych kontraktów wykona dla nas polski przemysł. Zatem z perspektywy firmy, która wspiera na poziomie eksperckim obydwie strony uczestniczące w rozmowach mogę stwierdzić , że po licznych w ostatnim okresie spotkaniach udało się obu stronom zgromadzić wiedzę zebrać niezbędne dane do kontynuowania procesu decyzyjnego na kolejnym poziomie. Oczekujemy teraz na przygotowanie przez MON nowego, zaktualizowanego zapytania ofertowego (Letter of Request), na podstawie którego rząd USA będzie mógł złożyć do Kongresu wniosek o zgodę na sprzedaż kolejnych baterii w wymaganej przez Polskę konfiguracji. Po tej ewentualnej akceptacji Kongresu, rozpoczną się polsko-amerykańskie rozmowy nt. szczegółowych „linijka po linijce" uzgodnień projektu przyszłej finalnej umowy.

Kiedy spodziewa się pan skierowania polskiego zapytania ofertowego?

Adresatem tego pytania powinno być wasze MON.

W drugiej fazie realizacji programy Wisła zakładano przeniesienie do Polski produkcji amerykańsko – izraelskiego pocisku SkyCeptor. Ale podobno dla polskiej strony nie jest to już takie oczywiste, odkąd okazało się ,że amerykańscy partnerzy inaczej interpretują od polskich negocjatorów termin „niskokosztowy".

Raytheon nadal rekomenduje SkyCeptor, gdyż jest to jedyna z dostępnych na rynku rakiet o rozsądnej cenie, która jest w stanie niszczyć w locie pociski balistyczne.

Jaką cenę rakiety uznaje pan za „rozsądną"?

Zapewniam, że SkyCeptor , którego istotne komponenty będzie mogła produkować polska zbrojeniówka, gwarantuje w odniesieniu do „Wisły" najkorzystniejsze relacje w rachunku koszt – efekt.

Czy jest szansa, by zgodnie z polskimi oczekiwaniami wyposażyć docelowo polskie patrioty w radiolokatory o polu widzenia 360 st. najnowszej generacji, z wydajnymi procesorami opartymi na azotku galu ?

Jak rozumiemy, polska armia pragnie dysponować takimi samymi radarami obrony przeciwrakietowej, jakich za kilka lat będzie używać US Army. Problem w tym, że amerykańskie wojsko wciąż stoi przed wyborem tego radaru, nie wiadomo, kto go będzie produkował, kiedy i jaki będzie jego koszt. W maju 4 aktualni oferenci, w tym Raytheon, przedstawią do oceny Departamentu Obrony swoje najnowsze radary. Będzie to oferta raczej intuicyjna, bowiem wojsko do tej pory nie sformułowało swoich ostatecznych wymagań, na razie nie ma też funduszy na dokończenie fazy badawczo-rozwojowej, a potem wdrożenie do służby. W tej sytuacji to Polska – która dotąd podkreślała, że potrzebuje tarczy powietrznej średniego zasięgu jak najszybciej, musi zdecydować, czy chce czekać na docelowe rozwiązanie w Ameryce. Dlatego zaproponowaliśmy Polsce stosunkowo szybkie dostarczenie naszego własnego radaru dookólnego, opartego na technologii azotku galu.

Raytheon zapowiadał że w związku z kontraktem na Patrioty rozbuduje swoje struktury wsparcia technologicznego i produkcji w Polsce. Ilu już zatrudniliście specjalistów ?

Na razie wzmocniliśmy nasz zespół w Polsce, przede wszystkim w naszym oddziale w Warszawie. Zatrudniliśmy ok. 50 fachowców, ale ich liczba z pewnością wzrośnie gdy podpisana zostanie umowa na drugą fazę „Wisły". Wtedy zwiększymy nasze komórki przede wszystkim bezpośrednio w zakładach zaangażowanych w produkcję broni. Myślimy także o grupie specjalistów z USA, którzy w razie potrzeby zasilaliby nasze struktury w Polsce w systemie rotacyjnym.

John Baird jest wiceprezesem ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w Raytheon IDS. Odpowiada za negocjacje ws. dostaw do Polski systemu Patriot. Absolwent Clarkson University w dziedzinie elektrotechniki. W Raytheon od 30 lat. Odznaczony za wsparcie dla systemu Patriot w operacji „Pustynna Burza". Nadzorował w USA zamówienia związane z siecią szerokopasmową dla służb bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Dlaczego z takim trudem idzie uzgadnianie z polskimi firmami warunków kooperacji przemysłowej związanych z programem „Wisła" ? Ramowe umowy offsetowe dla pierwszego etapu „Wisły" podpisane rok temu z koncernami Raytheon i Lockheed Martin nie budziły przecież kontrowersji ?

John Baird: Negocjujemy warunki kompensat i współpracy technologicznej w ramach procedury Foreign Military Sales, specjalnego programu regulującego zasady eksportu amerykańskiej broni. Nasze regulacje dopuszczają transfer technologii, ale nie przewidują finansowania wdrażania amerykańskiego know-how w spółkach kraju przyjmującego. Fakt ,że z tym musi się uporać sama Polska Grupa Zbrojeniowa był dla przedsiębiorców zaskoczeniem. Środki na adaptację w krajowym przemyśle nowych rozwiązań i wchłonięcie technologii w polskich spółkach muszą się znaleźć w waszej zbrojeniówce. Kłopot w tym, że w tej kwestii w polskim prawie offsetowym jest luka i PGZ musi szukać uzasadnienia dla finansowania kosztów związanych z implementacją technologii. Przemysł, jako beneficjent offsetu oczywiście skorzysta na wdrożeniu naszych rozwiązań , otrzyma , jak mówimy w biznesie, godziwy zwrot z inwestycji. Offset przyniesie zatem krajowym producentom określone przychody , ale na starcie muszą znaleźć fundusze na wchłoniecie technologicznych nowinek.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację