Rz: Czy istnieją prawne sposoby na zdyscyplinowanie sąsiada, który zatruwa innym życie?
Monika Masny, adwokat: Nie ma jednej recepty. Wszystko zależy od rodzaju konfliktu, czy są to tylko sporadyczne sytuacje, np. dwie głośne imprezy w ciągu pół roku, czy też uporczywe zakłócanie spokoju. Jeżeli sąsiad zatruwa innym życie tylko raz na jakiś czas, wystarczy jedynie zawiadomić policję.
Ale policja może tylko pouczyć lub dać niewysoki mandat. Problematycznego sąsiada to raczej nie uspokoi, a może wręcz zadziałać odwrotnie: będzie jeszcze bardziej hałasował lub głośniej słuchał muzyki.
To nieprawda. Czasami interwencja policji i 500 zł mandatu wystarczy. Oczywiście nie jest to reguła. W niektórych wypadkach policja kieruje wniosek o ukaranie do sądu. Niestety, wysokość grzywien nakładana przez sądy nie jest wysoka. Za złośliwe niepokojenie – typu stukanie w podłogę, dzwonienie w nocy domofonem, niewybredne słowne zaczepki, nachodzenie w miejscu zamieszkania – grzywna wynosi tyle, ile mandat za przekroczenie prędkości, czyli 200–300 złotych. Budzi to rozczarowanie pokrzywdzonych, gdy dowiadują się, ile sąsiad zapłaci za nękanie, nieprzespane noce czy skołatane nerwy.
Nie zawsze to właściciel mieszkania przysparza problemów, tylko jego lokatorzy.