Choć damska piłka nożna rośnie na popularności i coraz więcej kobiet marzy o sukcesie w tej dyscyplinie, wciąż ich zarobki są rażąco niższe od tych, które otrzymują mężczyźni. Wpływa na to wiele czynników – zainteresowanie publiczności, międzynarodowe turnieje, intratne kontrakty z reklamodawcami, ale też wsparcie ze strony państwa, które znacząco ogranicza rozwój kobiet w tej dziedzinie, zamykając to błędne koło. Kobiece drużyny nie tylko są słabiej finansowane, ale też często odmawia się im dostępu do krajowych stadionów, skraca czas ich treningów oraz ogranicza wydatki na ich podróże.
Australijska Federacja Piłki Nożnej (FFA) postanowiła to zmienić i zdecydowała, że najlepsze zawodniczki będą otrzymywać te same zarobki, co czołowi piłkarze krajowych reprezentacji. Przełomowa umowa (pt. Collective Bargaining Agreement) z drużyną kobiecą Westfield Matildas i męską Caltex Socceroos została podpisane w środę 6 listopada i będzie obowiązywać przez cztery lata – podaje CNN.
Czytaj także: Jamajskie piłkarki strajkują. „Zasługujemy na więcej”
Zgodnie z nowymi kontraktami, obie drużyny podzielą się po równo finansowaniem operacyjnym, jak i komercyjnymi przychodami z reklam. Matildas i Soceroos otrzymają po 24 proc. udziałów zagregowanych przychodów zgromadzonych na meczach międzynarodowych w latach 2019-2020, z kolei 5 proc. zostanie zainwestowane w Australijską Reprezentację Młodych. Zawodnicy każdej płci otrzymają także zwiększony udział w nagrodzie przyznanej za kwalifikację do mundialu (wcześniej dostawali 30 proc., a teraz wzrośnie to do 40 proc. bądź 50 proc., jeśli dojdą do rundy pucharowej).
Ze wspólnej puli sfinansowane zostaną także urlopy wychowawcze dla młodych rodziców. Piłkarki będą także mogły wreszcie podróżować klasą biznesową w samolocie, tak jak od dawna mogli ich koledzy po fachu, mają też otrzymać większe wsparcie podczas treningów. To stworzy im możliwości, by mogły się rozwijać i odnosić sukcesy, a także – pobudzi współpracę między obiema drużynami, ponieważ wspólne osiągnięcia będą leżały w interesie każdej ze stron.
- To jest to, o czym my – piłkarki – zawsze marzyłyśmy. Zawsze chciałbyśmy być traktowane na równi – powiedziała Elise Kellond-Knight, zawodniczka Matildas, w rozmowie z CNN. Dodała, że nowy kontrakt w końcu pokazuje, że FFA darzy je szacunkiem, i daje im możliwości do rozwoju, które od dawna mieli mężczyźni, a one mogły o nich tylko pomarzyć.