Prawo i Sprawiedliwość, według sondażowych wyników IPSOS dla największych stacji telewizyjnych, wygrało w głosowaniu do sejmików, ale wynik jest poniżej rezultatu głosowania do parlamentu w 2015 roku. Koalicja Obywatelska też nie miałaby powodów do euforii, otrzymując niespełna 25 procent, gdyby nie spektakularne sukcesy w miastach. Kandydaci popierani przez KO szturmem, w pierwszej turze zdobyli Warszawę, Poznań, Lublin, Wrocław, Białystok i Łódź. – Szczególnie chcę pogratulować tym prezydentom, burmistrzom, wójtom, którym udało się wygrać w pierwszej turze – mówił z uśmiechem zaraz po ogłoszeniu sondażowych wyników lider KO Grzegorz Schetyna.
W Krakowie i Gdańsku PiS może w II turze, 4 listopada, powalczyć jeszcze o prezydenckie fotele.
Zaskoczeniem jest świetny, dwucyfrowy wynik PSL, z którym PiS starło się na wsi. Ludowcy pokazali jednak, że wbrew sondażom ich elektorat jest nie tylko szeroki, ale i zdyscyplinowany.
Prezes Jarosław Kaczyński, wypowiadając się w sztabie podczas wyborczego wieczoru, ogłosił zwycięstwo swojej partii, ale przyznał: – Będziemy musieli, i to jest mój główny przekaz, bardzo ciężko pracować w ciągu kolejnego roku, także po to, by w ostatnich momentach przed wyborami nie spadały na nas różne ciosy.