Wyboista bułgarska eskapada Jakiego

Wizytę w Sofii kandydata PiS na prezydenta Warszawy utrudniały wpisy na Twitterze i miejscy aktywiści.

Aktualizacja: 23.08.2018 18:31 Publikacja: 23.08.2018 18:23

Patryk Jaki rozmawia z aktywistą miejskim z Sofii

Patryk Jaki rozmawia z aktywistą miejskim z Sofii

Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko

Korespondencja z Sofii

Temat szybszej budowy metra w stolicy od poniedziałku jest jednym z ważniejszych w kampanii Patryka Jakiego. Wzorem szybkiej budowy podziemnego transportu jest Sofia. Dlatego w czwartek Jaki wraz ze swoimi sztabowcami udał się do stolicy Bułgarii. Towarzyszyło mu (na zaproszenie sztabu, który pokrywał w całości koszty wyjazdu) kilku dziennikarzy, w tym reporter „Rzeczpospolitej”.

Metro od początku tygodnia było dość nośnym tematem – w środę, dzień przed wyjazdem Jakiego, Rafał Trzaskowski pokazał własne plany budowy nowych linii w Warszawie. Ale jak szybko się okazało, droga do narzucania tematu kampanii kolejnego dnia była tym razem bardzo wyboista.

Rano w dniu wyjazdu Marcin Kierwiński, polityk Platformy Obywatelskiej, opublikował na Twitterze zdjęcia z profilu na Facebooku jednego ze sztabowców Jakiego, Michała Szpądrowskiego. Wpis sprzed kilku lat zawierał groźby pod adresem Żydów. Sztab Jakiego nie miał wyjścia i ogłosił, że Szpądrowski wylatuje z grona doradców Jakiego. – My pokazujemy otoczenie Trzaskowskiego. Tam są ludzie, którzy popełniali błędy z punktu widzenia majątkowego, dobra publicznego. My pokazujemy inne standardy. Mają lobbystę, ludzi odpowiedzialnych za reprywatyzację. Oni dalej nie reagują. To różnica standardów – mówił Patryk Jaki w rozmowie z dziennikarzami w jednej z sofijskich kawiarni. Ale temat dnia już się bezpowrotnie zmienił.

W stolicy Bułgarii Patryk Jaki spotkał się z jednym z wiceprezesów tamtejszego metra, który mówił m.in., że w ciągu 3,5 roku w Sofii zbudowano 14 km linii metra. Jaki wykorzystał wszystkie te informacje w trakcie późniejszej konferencji prasowej. – To, co tu widzimy, to wielki wstyd dla rządzącej Warszawą Platformy Obywatelskiej. My przez 12 lat słyszymy, że nie da się metra szybciej budować. Tymczasem w dużo słabszej od nas gospodarczo stolicy Bułgarii, która ma cztery razy niższy budżet, do 2020 r. otworzą 35 km metra. Dokładnie w tym samym czasie Hanna Gronkiewicz-Waltz otworzyła 10 km metra – podkreślał.

Ale i konferencja prasowa na jednej z nowych stacji w Sofii nie przeszła całkowicie zgodnie z planem sztabu. Z Jakim po angielsku zaczął rozmawiać jeden z sofijskich aktywistów miejskich. Mówił o problemach, jakie wywołał nacisk władz Sofii na transport podziemny kosztem innego rodzaju transportu publicznego. Jaki odpowiadał, że Sofia jest wzorem tylko pod względem szybkości budowy samego metra. Te tematy pojawiały się w polskich mediach już przed wyjazdem, a na Twitterze intensywnie o całej sytuacji informowało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które współpracuje z sofijskimi aktywistami.

Kandydat PiS zapowiada, że możliwe są kolejne wyjazdy zagraniczne w tej kampanii. A hasło „Nie mówcie, że się nie da” będzie głównym w jego zmaganiach o Warszawę. Porównał nawet ten pomysł do innej obietnicy – wprowadzenia 500+. – Daliśmy radę z 500+. Mówili, że nie da się tego wprowadzić. Tak samo udowodnię, że da się budować metro – powiedział Jaki.

Ale sytuacja Patryka Jakiego nie jest łatwa. W międzyczasie przybyła mu konkurencja po prawej stronie. Swój start ogłosił Marek Jakubiak, kandydat Kukiz’15. – Ważne, aby nie rozdrabniać głosów. To pomoże ekipie Trzaskowskiego i Hannie Gronkiewicz-Waltz. Jakubiak spokojnie może być u mnie wiceprezydentem odpowiedzialnym np. za kontakt z biznesem – mówi nam Jaki.

Kampania w Warszawie toczy się już z pełną intensywnością. A ta ogólnokrajowa też wkrótce się rozkręci. 2 września odbędzie się najpewniej ogólnokrajowa konwencja PiS, a 8 września – konwencja PO i Nowoczesnej.

Korespondencja z Sofii

Temat szybszej budowy metra w stolicy od poniedziałku jest jednym z ważniejszych w kampanii Patryka Jakiego. Wzorem szybkiej budowy podziemnego transportu jest Sofia. Dlatego w czwartek Jaki wraz ze swoimi sztabowcami udał się do stolicy Bułgarii. Towarzyszyło mu (na zaproszenie sztabu, który pokrywał w całości koszty wyjazdu) kilku dziennikarzy, w tym reporter „Rzeczpospolitej”.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony