Samorządy nie chcą organizować wyborów prezydenckich

Władze coraz większej liczby miast głośno protestują przeciwko organizacji 10 maja wyborów prezydenckich. Twierdzą, że nie da się ich przeprowadzić.

Aktualizacja: 27.03.2020 07:52 Publikacja: 26.03.2020 17:54

W czwartek o północy minął czas na składanie podpisów pod kandydaturami na prezydenta RP

W czwartek o północy minął czas na składanie podpisów pod kandydaturami na prezydenta RP

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Deklaracje o tym, że wybory prezydenckie są niemożliwe do przeprowadzenia, zaczynają spływać od samorządowców z małych gmin i największych miast. Dotyczy to też największego – Warszawy.

– Uważam, podobnie jak absolutnie większość włodarzy miast w Polsce, że zrobienie wyborów 10 maja jest niemożliwe ze względu na bezpieczeństwo – powiedział w czwartkowym programie #RZECZoPOLITYCE prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. – Zadaję rządowi pytania, w jaki sposób bezpiecznie przeprowadzić te wybory, jak zorganizować komisje wyborcze, jak fizycznie to zorganizować. Wysłaliśmy takie pismo. Moim zdaniem pod względem czysto organizacyjnym, nie mówiąc już o konstytucji, tych wyborów zorganizować się nie da – mówił prezydent stolicy.

Głos metropolii

Podobne zapytania do rządu skierowali już inni samorządowcy. Oni także twierdzą, że wyborów nie da się zorganizować. Unia Metropolii Polski wystosowała list do głównego inspektora sanitarnego z listą pytań o przeprowadzenie wyborów prezydenckich. W Unii zrzeszeni są samorządowcy z 12 największych polskich miast. Pytają m.in. o środki higieniczne i bezpieczeństwa w lokalach wyborczych. Głos w tej sprawie zabrał też Związek Miast Polskich.

Niektórzy samorządowcy mówią wprost, że wybory to narażanie bezpieczeństwa Polaków. – Ja mówię konsekwentnie od kilku dni, że dziś nie możemy narażać zdrowia i życia Polaków. Nie mogę narażać zdrowia i życia wrocławian przystępujc do organizacji tych wyborów – przekonuje w rozmowie z „Rz" Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. – Wybory to musi być święto demokracji, a nie konieczność. Kto weźmie odpowiedzialność, jeśli coś się wydarzy? Nie wyobrażam sobie też głosowania w obwodach zamkniętych, domach pomocy społecznej i szpitalach. To nie sa argumenty polityczne, tylko dotyczace zdrowia i życia ludzi – dodaje.

Sutryk przekonuje, że nie chodzi tylko o sam dzień wyborów – 10 maja – gdy w komisjach zasiądzie ponad 3 tys. osób (listy członków komisji powinny być skompletowane do 10 kwietnia). – A przecież mamy też kwestię dopisywaniu do list wyborców. W przypadku dużego miasta to tysiace procesów, które wykonuja setki urzędników – mówi prezydent Wrocławia.

– Nie ma takiej procedury formalnej, w której ja mógłbym zmusić konkretnych pracowników do realizacji czynności związanych z organizacją wyborów, gdy oni odmawiają realizacji tych czynności ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia – mówi nam Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa.

Głos mniejszych miast

Burmistrz Malborka Marek Charzewski w specjalnym piśmie już teraz poinformował lokalnego komisarza wyborczego w Gdańsku, że zorganizowanie wyborów w bezpieczny sposób nie jest możliwe.

W ten sam sposób postępują inni samorządowcy. Do Państwowej Komisji Wyborczej pismo wysłał m.in. burmistrz Błonia (woj. mazowieckie) Zenon Reszka.

„Nie jesteśmy w stanie w należyty sposób zorganizować wyborów prezydenta RP w wyznaczonym terminie" – pisze do PKW zastępca burmistrza Ińska (woj. zachodniopomorskie).

Apel do premiera Mateusza Morawieckiego o przesunięcie wyborów złożył też prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk. Podobnie wypowiadał się też prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Czas goni

W czwartek o północy minął termin składania podpisów pod kandydaturami. Do 10 kwietnia mija termin kompletowania składów obwodowych komisji wyborczych. To ok. 300 tysięcy osób. To będzie też istotny termin dla rządu.

– W mojej ocenie nie będzie problemów z zapewnieniem obsady w komisjach wyborczych. A jeśli będzie, to będziemy musieli się z tą sytuacją zmierzyć – stwierdził w środę wiceszef MSWiA dr Błażej Poboży.

Deklaracje o tym, że wybory prezydenckie są niemożliwe do przeprowadzenia, zaczynają spływać od samorządowców z małych gmin i największych miast. Dotyczy to też największego – Warszawy.

– Uważam, podobnie jak absolutnie większość włodarzy miast w Polsce, że zrobienie wyborów 10 maja jest niemożliwe ze względu na bezpieczeństwo – powiedział w czwartkowym programie #RZECZoPOLITYCE prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. – Zadaję rządowi pytania, w jaki sposób bezpiecznie przeprowadzić te wybory, jak zorganizować komisje wyborcze, jak fizycznie to zorganizować. Wysłaliśmy takie pismo. Moim zdaniem pod względem czysto organizacyjnym, nie mówiąc już o konstytucji, tych wyborów zorganizować się nie da – mówił prezydent stolicy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej