Bosak przedstawiając swoje zarzuty wobec przebiegu debaty w TVP mówił, że poruszane w pytaniach tematy były bądź nieaktualne (w tym kontekście wskazał temat relokacji uchodźców), bądź ideologiczne "co do których wszyscy wiedzą co ma kto do powiedzenia", bądź dotyczące tematów przyszłych i niepewnych (przyjęcie przez Polskę euro).
- Poważne kwestie: polityka zagraniczna, obronność, ochrona zdrowia nie pojawiły się - ubolewał.
- To stracona szansa na dobrą dyskusję. Debata miała formułę uniemożliwiającą prawdziwe debatowanie. Mam tu na myśli możliwość replikowania, odnoszenia się do siebie - mówił Bosak.
Kandydat Konfederacji na prezydenta stwierdził następnie, że "na szczęście są w Polsce inne stacje niż TVP". - I dlatego chcę gorąco zaapelować do stacji niepaństwowych, komercyjnych, świeckich i katolickich, aby zorganizowały swoje debaty - mówił Bosak.
- Apeluję do Polsatu, by nie odwoływał swojej debaty. Apeluję do TVN-u, aby nie rezygnował ze swojej debaty. Apeluje do mediów katolickich, aby nie oddawały walkowerem szansy organizowania debat: mam tu na myśli telewizję Trwam, rozgłośnie katolickie, prasę katolicką - wyliczał Bosak.