Michał Szułdrzyński: Zamordystyczne skłonności PiS

Głośne zatrzymania CBA, zakup szpiegowskiego Pegasusa czy afera Łukasza Piebiaka mocno uderzają w kierowany do centrum przekaz PiS, że zarzuty o zagrożenie demokracji to tylko histeria totalnej opozycji, bo nic złego się w Polsce nie dzieje.

Aktualizacja: 05.09.2019 12:40 Publikacja: 05.09.2019 12:09

Michał Szułdrzyński: Zamordystyczne skłonności PiS

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Mniej więcej od roku, czyli od wyborów samorządowych, w działaniach Prawa i Sprawiedliwości wyraźny był rys politycznego uspokajania centrowych wyborców. Wyciągając wnioski z wyniku wyborczego w miastach – głównie dzięki wysiłkom premiera Mateusza Morawieckiego – rozbrajano temat Polexitu. Znowelizowano ustawę o Sądzie Najwyższym, co zatrzymało kadrową czystkę, którą chciał przeprowadzić PIS. Cel był jasny – przekonać umiarkowanych wyborców, że PiS wcale nie jest partią skrajną, lecz że dzięki jej rządom Polakom żyje się lepiej. A zarzuty o autorytaryzm czy łamanie demokracji, były przykrywane wskazywaniem, że gospodarka rośnie, bezrobocie spada, a w kieszeniach zwykłych obywateli jest coraz więcej pieniędzy do wydania. Oczywiście PiS nie był tu spójny, równocześnie toczył wojnę ideologiczną pod hasłem obrony wartości przed LGBT, zaś telewizja publiczna każdego dnia biła kolejne rekordy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Donald Tusk premierem jeszcze tylko przez rok? W PO mówi się o tym wariancie
Polityka
Zuzanna Dąbrowska: Mentzen nawarzył sobie piwa
Polityka
Michał Szułdrzyński: Duda ułaskawia Bąkiewicza. I uderza w państwo, wspierając bojówkarzy
Polityka
Szef MON reaguje na zachowanie Grzegorza Brauna. Pisze o reakcji służb
Polityka
Jeśli Czarzasty nie wystartuje na szefa Lewicy, jestem gotów przejąć odpowiedzialność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama