Koalicja Europejska ze wsparciem EPL

Kwestie krajowe i unijne przenikały się na spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Warszawie.

Aktualizacja: 10.03.2019 08:06 Publikacja: 07.03.2019 17:33

Manfred Weber

Manfred Weber

Foto: AFP

Odmienne strategie Koalicji Europejskiej i PiS na kampanię europejską były widoczne w czwartek jak na dłoni. W Warszawie spotkali się politycy EPL z Manfredem Weberem (kandydatem na szefa Komisji) na czele, by dyskutować o sprawach europejskiej współpracy. Niemal dokładnie w tym samym czasie premier Mateusz Morawiecki i minister Elżbieta Rafalska prezentowali projekt ustawy o Emeryturze+.

Przesłanie, z którym do Warszawy przyjechał Manfred Weber, było oczywiste. – W Polsce pytanie w majowych wyborach jest jasne. Chodzi o kierunek. Czy Polacy chcą pozostać jako prawdziwi partnerzy w UE, czy chcą iść drogą egoizmu i nacjonalizmu. Powiem wprost: w ostatnich latach rząd PiS utrudniał Polsce realizację jej interesów w UE – powiedział Weber w otwierającym konferencję EPL przemówieniu. Jak podkreślił, Polska nie odgrywa teraz roli dużego, współdecydującego kraju w UE ze względu na „egoistyczny i nacjonalistyczny" kierunek. To przesłanie widoczne także w wypowiedziach polityków Koalicji. Choć dziś nie zabrakło korekty tej strategii ze strony lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Unia murem podzielona

Strategie KE i PiS są już określone w tej kampanii, ale w czwartek było widać też, że przenikają się wzajemnie. Kontrę Koalicji przedstawił lider PSL.

Zaprezentował pomysł na działanie nowej Komisji Europejskiej, która bardziej zadba o kwestie socjalne i powalczy z nierównościami. – Euroentuzjastów nie brakuje. Ale by to utrzymać, Europa musi się zmienić. Jeśli nowa KE, nowy PE nie podejmą wysiłku na rzecz rozwijania programów społecznych, programów spójności, wspólnej polityki rolnej, to nie będzie kolejnej szansy. W kolejnych wyborach populiści, nacjonaliści mogą wygrać. Dojrzały organizm, jak UE, potrzebuje nowego impulsu – mówił Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, Europa powinna być „jednej, wysokiej prędkości".

– Mur nierówności istnieje w Europie. Ten mur nie runął z upadkiem muru berlińskiego. Nie można na to przymykać oczu. Trzeba dać szansę na to, by młodzi jak najszybciej zakładali rodziny. To też podjęcie wyzwania demograficznego – stwierdził lider PSL. EPL, do której należą ludowcy i PO, ma przyjąć nowy manifest programowy 20 marca.

Plan na Senat

Przed wystąpieniem Kosiniaka-Kamysza przemawiał też lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Podkreślał znaczenie majowych wyborów, ale snuł też plany na przyszłość. – Każde kolejne wybory w Polsce będą ważniejsze od poprzednich. PO–PSL są pomysłodawcami porozumienia, jakim jest Koalicja Europejska. To bardzo szeroka koalicja, ale może potwierdzić to, co jest w programie EPL – podkreślił.

Dość niespodziewanie w przemówieniu Schetyny pojawił się wątek dotyczący Senatu. Opozycja od wielu tygodni prowadzi rozmowy dotyczące wystawienia 100 kandydatów w 100 senackich JOW-ach. – Już dziś wiemy, jak przeprowadzić wybory do Senatu. Już dziś, co jeszcze kilka miesięcy temu było niemożliwe, partie mówią o tym, że musi być jeden kandydat całej opozycji w każdym okręgu – powiedział.

W kuluarach pierwszego dnia konferencji, w której licznie wzięli udział politycy i europosłowie PO–PSL, dominowały dwa tematy. Pierwszy to decyzja EPL o tym, czy 20 marca wyrzucić z szeregów europejskiej chadecji partię Viktora Orbana. Jeden z naszych rozmówców przekonywał, że jest to możliwe, chociaż zdania na ten temat były bardzo podzielone.

Drugi temat dominujący w kuluarach dotyczył list w eurowyborach. Platforma, tworząc Koalicję Europejską z udziałem PSL, SLD i Nowoczesnej, poszła na duże ustępstwa zwłaszcza wobec SLD. Budzi to irytację polityków PO zasiadających w europarlamencie, o czym pisała już „Rzeczpospolita" w ubiegłym tygodniu. Ustalenia dotyczące miejsc trwają. Jedną z większych niewiadomych w tej chwili jest to, z którego okręgu wystartuje była premier Ewa Kopacz. Politycy PO oficjalnie mówią, że szukają dla niej „optymalnego" miejsca.

Odmienne strategie Koalicji Europejskiej i PiS na kampanię europejską były widoczne w czwartek jak na dłoni. W Warszawie spotkali się politycy EPL z Manfredem Weberem (kandydatem na szefa Komisji) na czele, by dyskutować o sprawach europejskiej współpracy. Niemal dokładnie w tym samym czasie premier Mateusz Morawiecki i minister Elżbieta Rafalska prezentowali projekt ustawy o Emeryturze+.

Przesłanie, z którym do Warszawy przyjechał Manfred Weber, było oczywiste. – W Polsce pytanie w majowych wyborach jest jasne. Chodzi o kierunek. Czy Polacy chcą pozostać jako prawdziwi partnerzy w UE, czy chcą iść drogą egoizmu i nacjonalizmu. Powiem wprost: w ostatnich latach rząd PiS utrudniał Polsce realizację jej interesów w UE – powiedział Weber w otwierającym konferencję EPL przemówieniu. Jak podkreślił, Polska nie odgrywa teraz roli dużego, współdecydującego kraju w UE ze względu na „egoistyczny i nacjonalistyczny" kierunek. To przesłanie widoczne także w wypowiedziach polityków Koalicji. Choć dziś nie zabrakło korekty tej strategii ze strony lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"