Do eksplozji pocisku artyleryjskiego w lesie koło Kuźni Raciborskiej doszło 8 października.
Kilka dni wcześniej niewybuchy znalazł grzybiarz. Zostały zabezpieczone i oczekiwały na przyjazd saperów.
Podczas próby rozbrojenia znalezionego wcześniej pocisku na miejscu zginęło dwóch saperów z 6. Batalionu Powietrznodesantowego w Gliwicach. Stan dwóch był bardzo poważny.
Dziś rzecznik szpitala in. św. Barbary w Sosnowcu, gdzie trafił jeden z nich, poinformował, że nie udało się uratować pacjenta, obrażenia były zbyt poważne.
Zmarły był mieszkańcem Rybnika, osierocił dwoje dzieci.