Amerykanie chcą mieć pewność, że tereny, gdzie wydobywana jest ropa naftowa, nie zostaną przejęte przez członków Państwa Islamskiego lub inne grupy terrorystyczne.
Sekretarz obrony USA Mark Esper przekazał, że pozostanie wojsk amerykańskich w północno-wschodniej Syrii jest jedną z omawianych opcji, ale żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte.
Czytaj także: Erdogan spotka się z Putinem. Potem dalsze kroki w Syrii
- Obecnie w kilku miastach, które leżą w pobliżu tego obszaru, mamy swoje oddziały, których celem jest uniemożliwienie dostępu, w szczególności bojownikom Państwa Islamskiego - powiedział dziennikarzom w Afganistanie.
Esper powiedział również, że amerykańskie jednostki wycofują się z Syrii, jednak cześć żołnierzy stacjonuje wciąż przy Kurdach z Syryjskich Sił Demokratycznych.