Zdaniem autorek apelu "obecna nazwa ronda, nadana w 1995 roku, budzi kontrowersje i jest zarzewiem konfliktów, bowiem działalność polityczna Romana Dmowskiego oparta była na idei wykluczania ze społeczeństwa i narodu grup arbitralnie uznanych za niegodne przynależności do niego".

"Jako obywatele i obywatelki chcemy dbać o to, by przestrzeń wspólna, jaką jest przestrzeń miejska, była wolna od negatywnych konotacji, które mogą wzmagać agresywne i wykluczające wobec jakichkolwiek grup obywateli postawy. Zmiana nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet służyć będzie uhonorowaniu najlepszych wzorców, jakie znaleźć można w bogatej polskiej historii" - twierdzą feministki, zachęcając do podpisania petycji w tej sprawie.

Organizacje stojące za akcją twierdzą, że w Polsce "obserwujemy wzrost agresji i polaryzację polityczną", na co w reakcji "trzeba pokazywać pozytywne aspekty działań na rzecz wspólną, przykłady, które łączą a nie dzielą". "Wywalczone prze stu laty prawa wyborcze kobiet są takim przykładem. W Warszawie jedynie 170 spośród 5471 obiektów miejskich nosi nazwę, która upamiętnia dokonania kobiet" - zwraca uwagę Warszawski Strajk Kobiet.

Po zebraniu podpisów, petycja ma zostać złożona w Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego Rady m. st. Warszawy.