Ministerstwo Sprawiedliwości wie, że brakuje biegłych medyków sądowych. Ma też świadomość, że źle wpływa to na sprawność procesów i to zarówno karnych, jak i cywilnych. O rzeczywistej skali zjawiska dowiedziało się niedawno z badań. Szuka więc ratunku. Zapowiada kompleksowe rozwiązania. Na razie jednak prezesi mają sobie radzić sami.
Czytaj także: Biegli sądowi: fachowcy za grosze, czyli gorsze wypiera lepsze
Jak duży to problem? Deficyt biegłych z zakresu medycyny dotyczy wszystkich specjalności – wynika z informacji z sądów jakie co rok spływają do MS. Resort zbadał więc jaki jest problem?
– Na listach biegłych sądowych brakuje ponad 6 tys. osób. Braki są najbardziej dotkliwe w zakresie ortopedii i traumatologii. Tylko takich ekspertów brakuje ponad tysiąc – twierdzą prezesi sądów.
Są niedobory, trzeba sztukować
Instytut Wymiaru Sprawiedliwości na polecenie MS zbadał, jak długo trzeba czekać na opinie ekspertów medyków. Badaniem objęto 161 spraw karnych z 36 sądów okręgowych, zakończonych prawomocnymi wyrokami w związku z przestępstwami zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz bójki i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. I tak w przypadku opinii wydanych przez jednego biegłego – 17,8 dnia (maksymalny czas oczekiwania – 144 dni). W przypadku opinii wydanych przez zespół biegłych – 29 dni (maksymalny czas oczekiwania – 143 dni). I trzeci rodzaj opinii – wydawane przez instytucje naukowe lub specjalistyczne – 48,2 dnia (maksymalny czas oczekiwania – 206 dni).