Brakuje lekarzy sądowych

Prezesi sądów okręgowych szacują, że potrzeba nawet 6 tysięcy medyków różnych specjalności. A to spowalnia procesy.

Publikacja: 03.10.2018 17:33

Brakuje lekarzy sądowych

Foto: Fotolia

Ministerstwo Sprawiedliwości wie, że brakuje biegłych medyków sądowych. Ma też świadomość, że źle wpływa to na sprawność procesów i to zarówno karnych, jak i cywilnych. O rzeczywistej skali zjawiska dowiedziało się niedawno z badań. Szuka więc ratunku. Zapowiada kompleksowe rozwiązania. Na razie jednak prezesi mają sobie radzić sami.

Czytaj także: Biegli sądowi: fachowcy za grosze, czyli gorsze wypiera lepsze

Jak duży to problem? Deficyt biegłych z zakresu medycyny dotyczy wszystkich specjalności – wynika z informacji z sądów jakie co rok spływają do MS. Resort zbadał więc jaki jest problem?

– Na listach biegłych sądowych brakuje ponad 6 tys. osób. Braki są najbardziej dotkliwe w zakresie ortopedii i traumatologii. Tylko takich ekspertów brakuje ponad tysiąc – twierdzą prezesi sądów.

Są niedobory, trzeba sztukować

Instytut Wymiaru Sprawiedliwości na polecenie MS zbadał, jak długo trzeba czekać na opinie ekspertów medyków. Badaniem objęto 161 spraw karnych z 36 sądów okręgowych, zakończonych prawomocnymi wyrokami w związku z przestępstwami zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz bójki i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. I tak w przypadku opinii wydanych przez jednego biegłego – 17,8 dnia (maksymalny czas oczekiwania – 144 dni). W przypadku opinii wydanych przez zespół biegłych – 29 dni (maksymalny czas oczekiwania – 143 dni). I trzeci rodzaj opinii – wydawane przez instytucje naukowe lub specjalistyczne – 48,2 dnia (maksymalny czas oczekiwania – 206 dni).

Na listach biegłych sądowych figuruje obecnie ok. 2160 lekarzy. Liczba tzw. stałych biegłych z zakresu medycyny w rzeczywistości może jednak faktycznie być nieco mniejsza. Powód? Możliwe jest wpisanie tego samego lekarza na listy prowadzone przy więcej niż w jednym sądzie okręgowym lub też – w przypadku lekarzy posiadających kilka specjalizacji – więcej niż raz na tę samą listę. Z kolei – zgodnie z danymi Centralnego Rejestru Lekarzy – zawód wykonuje ok. 165 tysięcy lekarzy i lekarzy dentystów.

Co mają zrobić prezesi kiedy sobie nie radzą?

Mogą wystąpić do właściwych stowarzyszeń lub organizacji zawodowych, instytucji, szkół wyższych oraz urzędów państwowych o wskazanie osób posiadających teoretyczne i praktyczne wiadomości specjalne w danej gałęzi nauki, techniki, sztuki, rzemiosła, a także innych umiejętności.

Podwyżka nie zadziała

Kiedy brakuje biegłych medyków mogą też zwracać się do zakładów opieki zdrowotnej, uczelni medycznych czy też bezpośrednio do osób wykonujących zawód lekarza z propozycjami objęcia funkcji biegłego.

Pomóc mogłyby większe pieniądze za opinie – twierdzą specjaliści.

Dowód?

– Wysokiej klasy specjalista ortopeda za wizytę w przychodni lekarskiej inkasuje od 100 do 200 zł. Nie mówiąc o zabiegach czy poważnych operacjach. Kto będzie zainteresowany pracą za jedną dziesiątą stawki, stawianiem się w sądzie itd. – pyta Marek Kuśnierz, biegły medyk, ale już dziś na emeryturze.

MS nie jest pewne, że podwyżka stawek pomoże.

– Nie wiadomo czy ewentualne zwiększenie wynagrodzeń biegłych sądowych stanowić będzie dostateczną zachętę dla osób wykonujących zawód lekarza, zwłaszcza specjalistów o najwyższych kwalifikacjach, do współpracy z sądami i prokuraturą– odpowiada Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości w interpelacji.

Sugeruje także, że im więcej będzie lekarzy na rynku usług, tym więcej powinno być medyków w sądach.

Obowiązek nie zadziała

Ministerstwo Sprawiedliwości bierze pod uwagę także zobowiązanie lekarzy udzielających świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych do pełnienia funkcji biegłego.

– Oprócz niewątpliwych zalet, takie rozwiązanie ma również pewne mankamenty – zauważa Warchoł.

I wyjaśnia, że nie wszystkie osoby wykonujące zawód lekarza posiadają kwalifikacje niezbędne do pełnienia obowiązków biegłego. Funkcja ta bowiem wymaga nie tylko odpowiedniego wykształcenia, ale i doświadczenia zawodowego, ciągłego dokształcania się oraz komunikatywności, umiejętności poprawnego pod względem logicznym i językowym wyrażania myśli i formułowania wniosków itd.

Ponadto przeciążenie obowiązkami zawodowymi związanymi z udzielaniem świadczeń zdrowotnych powodować może, że terminy sporządzenia opinii przez lekarzy spełniających wyżej wymienione kryteria będą na tyle odległe, że nie przyspieszą postępowań.

Ministerstwo Sprawiedliwości wie, że brakuje biegłych medyków sądowych. Ma też świadomość, że źle wpływa to na sprawność procesów i to zarówno karnych, jak i cywilnych. O rzeczywistej skali zjawiska dowiedziało się niedawno z badań. Szuka więc ratunku. Zapowiada kompleksowe rozwiązania. Na razie jednak prezesi mają sobie radzić sami.

Czytaj także: Biegli sądowi: fachowcy za grosze, czyli gorsze wypiera lepsze

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP