Decyzją wójta gminy, wydaną na wniosek wojskowego komendanta uzupełnień w Szczecinie, samochód osobowo-ciężarowy będący własnością prywatnej firmy należało w razie ogłoszenia mobilizacji dostarczyć do konkretnej jednostki wojskowej.
Czytaj także: Właściciel odda samochód w przypadku zagrożenia lub wojny
Właściciel firmy i samochodu odwołał się, zarzucając decyzji naruszenie konstytucji i ustawy z 1989 r. o gwarancjach sumienia i wyznania. Nie wzięto bowiem pod uwagę, że z powodu wyznania nie może spełniać żadnych świadczeń na cele wojskowe. W przeszłości odbywał karę pozbawienia wolności w związku z odmową służby wojskowej ze względu na wyznanie. Nakładanie na niego ponownie obowiązków na rzecz obronności byłoby karaniem go za tę samą postawę.
Wojewoda zachodniopomorski nie uwzględnił odwołania. Przepisy ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP przewidują wydanie decyzji zobowiązującej do świadczeń rzeczowych w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Konkretne ruchomości wskazuje wojskowy komendant uzupełnień. Świadczenia mogą być wykonywane także na potrzeby obrony cywilnej oraz zwalczania klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków. Wojewoda uznał również, że nie doszło do naruszenia przepisów konstytucji zapewniających wolność sumienia i wyznania. Nałożenie obowiązku świadczeń rzeczowych na rzecz obrony nie ma związku ze służbą wojskową. Z zaświadczenia dołączonego do odwołania nie wynika także, aby odwołujący się pełnił funkcję duchownego w związku wyznaniowym.
W skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego skarżący podkreślił, że nie może zaakceptować, by były nakładane na niego świadczenia sprzeczne z jego wyznaniem.