Genezę i sens tytułowego twierdzenia wyjaśnię na końcu niniejszego paszkwilu (wbrew słownikowej definicji jednak, napisanego „z otwartą przyłbicą"), a na razie takie własne „myśli nieuczesane".
Czytaj także: Paradoks standardów - Krzysztof Szczucki o sposobie myślenia w życiu publicznym
Usłyszałem z ust pana wicepremiera G., że dokonane przez mecenasa G. wezwanie Jarosława K. do zwrotu 50 tys. zł, otrzymanych od austriackiego przedsiębiorcy B., jest „działaniem politycznym". Powiem wprost: poczułem wówczas wzgardę do pana G., ponieważ jego wypowiedź jest jednocześnie banalna/pospolita i merytorycznie kłamliwa, a przede wszystkim – służalcza wobec rzeczonego Jarosława K.
Historia opluwania
Przysłuchując się dyskursowi publicznemu z udziałem polityków, łatwo zauważyć, że bardzo często powtarzają oni, jak to coś „jest wyjęte z kontekstu", „ma charakter polityczny", „formuła się wyczerpała", „zamieść pod dywan", „ulica i zagranica", „biurokraci z Brukseli", „targowica". Dziwnym sposobem, na dźwięk tych wyrażeń odżywają w mojej pamięci wspomnienia z kraju lat młodzieńczych, w którym w propagandzie politycznej roiło się od mniej uroczych wyrażeń, takich jak: „zapluty karzeł reakcji", „łańcuchowy pies imperializmu", „wróg publiczny", „pachołkowie/sługusy Wall Street", „bękarty/pomioty pogrobowców sanacji i endecji" itp. Oba jednak te sposoby ekspresji emocji (nie: myśli!) łączy jedna cecha, którą jest ubóstwo języka, co dowodzi zarazem ubóstwa myślenia. Gwoli rzetelności: nie przypisuję sobie autorstwa tego twierdzenia; w przebiegu dziejów wypowiadali je różni myśliciele i przedstawiciele świata kultury, we właściwy im sposób. Tak twierdzili Sokrates i Seneka Młodszy, lapidarnie zaś wyraził to Cyceron słowami: „Jaki jest sam człowiek, taka też jest jego mowa" (łac. Qualis autem homo ipse esset, talis eius esse orationem, Tusculanae disputationes 5, 16, 17).
Tezę o zwrotnym sprzężeniu myślenia i charakteru człowieka z jego językiem/mową, przyrównywanym do relacji awers–rewers w monecie, przyjmuje się obecnie w teorii językoznawstwa ogólnego w twierdzeniu, że myślenie odbywa się zawsze w określonym języku. Tak więc, kto mówi pospolitym językiem, powtarza wyświechtane zwroty, tak też na pewno myśli.