- W dalszym ciągu uważamy, że to rozsądne podejście. Jest jeszcze zbyt dużo elementów niepewności — oświadczył Gabriel Bernardino, przewodniczący Europejskiego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) z centralą we Frankfurcie nad Menem podczas wideokonferencji zorganizowanej przez Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF).
Europejskie towarzystwa ubezpieczeniowe były w doskonałym stanie przed kryzysem koronawirusa — podkreślił i oświadczył, że na razie zgadza się na sposób, w jaki podjęły wyzwanie, choć jeszcze za wcześnie na odstępowanie od dotychczasowych działań, bo jest za dużo niepewności. Gdyby doszło do pogłębienia się kryzysu sanitarnego, to jego urząd mógłby dać tym towarzystwom więcej czasu na odtworzenie rezerw kapitałowych — dodał szef EIOPA.
Zdaniem Bernardino, firmy ubezpieczeniowe powinny zwracać szczególną uwagę na wpływ na swą płynność wzrostu roszczeń o odszkodowania za zaprzestanie działalności od firm klienckich. Pewna liczba podmiotów w Stanach, Francji i W. Brytanii domaga się już odszkodowania za zawieszenie działalności w szczytowym okresie pandemii. Kilka towarzystw uważa z kolei, że ryzyko epidemii nie jest objęte ich polisą ubezpieczeniową.
Przypadek AXA
Francuska AXA zapowiedziała wypłatę dywidendy za 2019 r. wbrew apelu unijnego organu nadzoru do zawieszenia wypłat i zachowania gotówki. Z drugiej strony ustaliła, że tylko 1700 umów zawartych z właścicielami restauracji we Francji nie stwierdza jasno, czy zawieszenie działalności z powodu koronawirusa powinno być objęte ubezpieczeniem.