Reklama

Odszkodowanie dla powodzian spod Płocka - jest wyrok Sądu Apelacyjnego w procesie grupowym

Łódzki Sąd Apelacyjny prawomocnie orzekł, że poszkodowanym wskutek powodzi w maju 2010 r. należy się odszkodowanie. Prawie 30 rolników może teraz wystąpić z żądaniem konkretnych kwot.

Publikacja: 05.05.2021 07:28

Podniesiony poziom rzeki Wisły w Płocku w 2010 roku.

Podniesiony poziom rzeki Wisły w Płocku w 2010 roku.

Foto: PAP / Piotr Piotrowski

Wyrok zapadł w postępowaniu grupowym.

Odszkodowanie obowiązani są solidarnie zapłacić wojewoda mazowiecki, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz województwo mazowieckie.

Instytucje te odpowiadają za niezgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej w postaci niewłaściwej ochrony przeciwpowodziowej.

Zaniedbania te, jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Łodzi (sędziowie Małgorzata Stanek, Dorota Ochalska-Gola i Joanna Walentkiewicz-Witkowska), łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego w miejscowości Świniary, gminie Słubice w powiecie płockim 23 maja 2010 r. i dwukrotnego zalania – w maju i czerwcu 2010 r. – mienia członków grupy (rolników – przetwórców owocowych) i wyrządzenia im szkody.

Czytaj także:

Reklama
Reklama

Pozwy zbiorowe: sukces czy porażka

Dlatego prawie 30 poszkodowanych może wystąpić teraz z żądaniami konkretnych kwot odszkodowania, które wstępnie oszacowano na ok. 20 mln zł.

Jak powiedzieli „Rzeczpospolitej" pełnomocnicy powodzian adwokaci Dominik Gałkowski i Agnieszka Trzaska-Śmieszek, mając prawomocny wyrok przesądzający odpowiedzialność pozwanych, wystąpią o ugodowe rozliczenie, a potem, w razie potrzeby, z indywidualnymi pozwami już o konkretne kwoty.

Zaniedbania pozwanych instytucji polegały, co potwierdzili biegli, na braku pogłębienia koryta rzeki, nieoczyszczeniu międzywala z zarośli i niedostatecznej konserwacji wałów.

Już w pierwszej instancji płocki Sąd Okręgowy stwierdził, że nie doszłoby do zniszczeń majątku poszkodowanych, gdyby nie zalanie terenów nadwiślanych. Teraz zaś SA stanowisko to potwierdził.

Ta sprawa była jednym z pierwszych pozwów zbiorowych, w których dla ominięcia raf prawnych napotykanych na początku tej nowej procedury pozew ograniczono do przesądzenia o odpowiedzialności bez wchodzenia w konkretne kwoty odszkodowania. Ale i tak, jak widać, trwała dziesięć lat. Była także prawnie skomplikowana, dotyczyła bowiem ustalenia odpowiedzialności za tzw. delikt złożony, polegający na zaniechaniu obowiązków. Odnosiła się zarówno do zagadnień prawa cywilnego, jak i prawa publicznego (obowiązków organów państwa).

Reklama
Reklama
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama