Prezes UKE nadal czeka na decyzję rządu z aukcją 5G

Prace nad przepisami o bezpieczeństwie ugrzęzły w rządzie. Pojawiają się głosy, że szef Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie zaczeka na ich efekt. Na razie waży słowa.

Aktualizacja: 19.04.2021 22:32 Publikacja: 19.04.2021 21:00

Jacek Oko, prezes UKE, zapowiadał, że będzie regulatorem niezależnym od rządu

Jacek Oko, prezes UKE, zapowiadał, że będzie regulatorem niezależnym od rządu

Foto: materiały prasowe

Mimo zbliżającej się już majowej przerwy urlopowej telekomy nie spodziewają się szybko ogłoszenia aukcji częstotliwości dla sieci 5G – wynika z konsultacji, które przeprowadziliśmy. Winą za przedłużające się opóźnienie w dystrybucji tzw. pasma C firmy obarczają polityków, którzy nie mogą porozumieć się co do tego, jakie podejście przyjąć odnośnie do dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej dla sieci tej generacji.

Jeszcze dwa tygodnie temu niektórzy z naszych informatorów z branży telekomunikacyjnej byli skłonni oceniać, że prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie będzie czekać na finał przedłużających się prac legislacyjnych nad ustawą o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa i ogłosi start konsultacji aukcji pasma C. W poniedziałek jednak opinii takiej już nikt nie ryzykował. Jak usłyszeliśmy w dwóch niezależnych źródłach, branża nie spodziewa się, aby aukcja ruszyła szybko.

Co na to UKE? – Nasz jedyny komentarz w tej sprawie to podtrzymanie wypowiedzi prezesa UKE na Radzie ds. Cyfryzacji i sejmowej Komisji Cyfryzacji i Nowych Technologii – mówi Witold Tomaszewski, p.o. rzecznika UKE. – W tej chwili ciągle czekamy na jak najbardziej sformalizowaną formę UKSC – powiedział wtedy prezes UKE, Jacek Oko.

Głównym powodem tegorocznej zwłoki przy ogłoszeniu aukcji ma być geopolityka. Polski rząd skłania się bowiem ku wykluczeniu z rynku 5G chińskiej firmy Huawei, ale oczekiwałby od Stanów Zjednoczonych czegoś w zamian. Nie jest przy tym powiedziane, co miałoby to być, a relacje między krajami po objęciu prezydentury przez Joe Bidena dopiero się kształtują.

Ostatnio nowelizacją UKSC zajmował się Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, któremu szefuje Jarosław Kaczyński.

Pierwsza aukcja pasma C zakładała, że każdy z operatorów będzie mógł uzyskać jeden blok pasma 3,4–3,8 GHz spośród czterech dostępnych. Wówczas resort cyfryzacji (już nie istnieje) zgłosił postulat, aby limit przypadający na operatora podnieść do dwóch. Ówczesny prezes UKE Marcin Cichy na taką zmianę jednak się nie zdecydował. Minimalna cena za blok wyznaczona została na 450 mln zł.

Z danych prezentowanych w Sejmie przez obecnego prezesa UKE Jacka Oko wynikało, że tym razem minimalna cena za blok może być nieco wyższa. UKE nadal przymierza się do dystrybucji czterech bloków pasma po 80 MHz każdy.

Urząd inaczej niż przed rokiem podejść może do warunków inwestycyjnych, które spełnić miałby zwycięzca aukcji.

Celem rządu jest, by 5G trafiło nie tylko do większych i średnich miast, ale szerzej. Co to dokładnie będzie oznaczać – jeszcze nie wiadomo.

Tymczasem według firmy doradczej Analysys Mason w 2023 r. w zasięgu 5G w Polsce może być 90 proc. Polaków. Takie szacunki pojawiły się w raporcie tej firmy z 29 marca, przygotowanym na zlecenie szwedzkiego Ericssona i producenta podzespołów Qualcomm.

Poprosiliśmy Ericssona o potwierdzenie, czy prognozy te są aktualne i uwzględniają specyfikę polskiego rynku. Jak usłyszeliśmy, raport dotyczył Europy, a dane o poszczególnych krajach nie były jego główną zawartością. Wydaje się więc, że prognoza ta może być zbyt optymistyczna.

Co ciekawe jednak, eksperci są zdania, że pasmo 3,5 GHz dopiero w 2025 r. będzie docierać do 31 proc. populacji.

Może się więc okazać, że to częstotliwości, które posiadają już operatorzy telekomunikacyjni – 2,6 GHz i 2,1 GHz –będą przez najbliższe dwa–trzy lata głównym pasmem dla nowej technologii.

Obecnie każdy z telekomów dociera z 5G do ok. 6–7 mln Polaków. Jaki jest sumaryczny zasięg ich sieci, żaden z nich nie wyliczył. Wiadomo jednak, że np. zasięgi Orange i T-Mobile się pokrywają, a każdy operator stara się zdobywać na początek mieszkańców miast.

Mimo zbliżającej się już majowej przerwy urlopowej telekomy nie spodziewają się szybko ogłoszenia aukcji częstotliwości dla sieci 5G – wynika z konsultacji, które przeprowadziliśmy. Winą za przedłużające się opóźnienie w dystrybucji tzw. pasma C firmy obarczają polityków, którzy nie mogą porozumieć się co do tego, jakie podejście przyjąć odnośnie do dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej dla sieci tej generacji.

Jeszcze dwa tygodnie temu niektórzy z naszych informatorów z branży telekomunikacyjnej byli skłonni oceniać, że prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie będzie czekać na finał przedłużających się prac legislacyjnych nad ustawą o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa i ogłosi start konsultacji aukcji pasma C. W poniedziałek jednak opinii takiej już nikt nie ryzykował. Jak usłyszeliśmy w dwóch niezależnych źródłach, branża nie spodziewa się, aby aukcja ruszyła szybko.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami