#RZECZoBIZNESIE: Dariusz Chlastawa: Wirtualny operator nie zagrozi wielkiej czwórce

Nikomu z operatorów wirtualnych nie udało się jeszcze odnieść spektakularnego sukcesu, a spektakularne porażki były – mówi Dariusz Chlastawa, wiceprezes sieci komórkowej Premium Mobile, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 30.10.2017 12:10 Publikacja: 30.10.2017 12:06

#RZECZoBIZNESIE: Dariusz Chlastawa: Wirtualny operator nie zagrozi wielkiej czwórce

Foto: tv.rp.pl

W Polsce mamy 4 wiodące sieci komórkowe i całą rzeszę operatorów wirtualnych działających na bazie ich sieci.

- To się zmienia dość dynamicznie, obecnie jest ich ok. 30 – mówił Chlastawa.

Przyznał, że ciągle jest miejsce dla nowych operatorów. - W Polsce mamy ponad 50 mln kart sim i nasycenie nimi na poziomie 135 proc. Zapewne nie będzie ich przybywać, ale jest rynek przenosin numerów. Dzisiaj ok. 80-200 tys. klientów zmienia operatora co miesiąc. To jest miejsce dla Premium Mobile – tłumaczył gość.

Zaznaczył, że jego firma jest na pierwszym miejscu w przyjmowaniu klientów wśród wszystkich operatorów.

- Zaczęliśmy działać na początku 2016 r. W pełni komercyjnie od połowy ubiegłego roku i jako dojrzały operator działamy rok z okładem – mówił.

- Specjalizujemy się w abonamencie, nie mamy tzw pre-paida. Wyszliśmy z założenia, że usługa telekomunikacyjna nie jest dzisiaj żadnym novum, tylko prostą usługą jak prąd, gaz czy woda i powinniśmy dostarczyć ją w jak najlepszej cenie. Dostarczamy to sam co inni, tylko taniej – dodał.

Chlastawa podkreślił, że mówienie, iż wirtualny operator ma zagrozić wielkiej czwórce jest bez sensu. - Zupełnie nie o to chodzi. Operator wirtualny nie buduje własnych stacji bazowych, nadajników, nie ma infrastruktury technicznej – tłumaczył.

- My mamy być operatorem, który jest w stanie pozyskać rozsądną liczbę, 200-300 tys. klientów, i to nam wystarczy. Na pewno nie osiągniemy 10 mln klientów, bo to nie jest ten biznes – dodał.

Przypomniał, że nikomu jeszcze z operatorów wirtualnych nie udało się odnieść spektakularnego sukcesu, a spektakularne porażki były.

- To były próby podejmowane z błędem na samym początku. Robili biznes na pre-paidzie, a my wyszliśmy z założenia, że post-paid jest wygodniejszy dla klienta. Nie mamy też długoterminowych umów – zaznaczył.

- Klient kupując abonament za niecałe 25 zł może być pewien, że praktycznie ma święty spokój – dodał.

Chlastawa stwierdził, że dzisiaj klient nie patrzy na markę, bo ona jest mniej istotna. - Ważne, żeby produkt był niezawodny, nie było przerw i awarii, i żeby było jak najtaniej – ocenił.

Zdradził, że przenoszący numer do Premium Mobile mówią, iż płacili po 50-70 zł za to samo, co mają teraz za 25 zł.

- Przy tej cenie jesteśmy w stanie zarabiać, ale musimy bardzo pilnować kosztów. Nie wydajemy na kosztowne kampanie reklamowe, u nas nie zobaczy się celebrytów w reklamach. Nie ma sensu wydawać dużo pieniędzy na markę, bo to nikomu nic nie da. Ani nam, ani naszym klientom - tłumaczył Chlastawa.

- Po co wydawać miliony złotych na reklamy w telewizji, skoro można powiedzieć, że mamy to samo, co inni za 24,7 zł. Stawiamy na polecanie się, marketing szeptany i internet. To się sprawdza – dodał.

Gość liczy, że w tym roku firma zbliży się do liczby 100 tys. klientów. - W przyszłym powinniśmy co najmniej podwoić to. Już w tej chwili jesteśmy na progu rentowności operacyjnej – mówił.

W Polsce mamy 4 wiodące sieci komórkowe i całą rzeszę operatorów wirtualnych działających na bazie ich sieci.

- To się zmienia dość dynamicznie, obecnie jest ich ok. 30 – mówił Chlastawa.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły