- Materiału jest tak dużo, że musi się ktoś tym zająć w sposób taki bardzo skrupulatny, szczegółowy, poczytać itd. Po drugie, ja mam wrażenie, słysząc bardziej niż czytając te wszystkie teksty, że mamy do czynienia w tym przypadku z kolejnym przykładem obchodzenia prawa przy pomocy rozmaitych sztuczek prawnych - ocenił nagrania z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
Symbolem tej całej sytuacji jest to, że pan Kaczyński występował w pewnym momencie jako pełnomocnik swojej sekretarki. Więc w moim osobistym odczuciu to jest kompromitujące dla byłego premiera i dla polityka ciężkiej wagi, żeby do tego typu formułek się uciekać, ale to właśnie sygnalizuje, jak dbano o to, żeby nie naruszyć formalnie przepisu prawnego, np. zakazującego działalności gospodarczej partiom politycznym, a jednocześnie robić swoje - dodał w rozmowie z Radiem ZET.
Czytaj także: Kaczyński: Nie było korupcji. Muszę prostować kłamstwa
Cimoszewicz mówił również, że nie jest wykluczony jego start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Według nieoficjalnych informacji miałby być jedynką w Warszawie na liście Koalicji Europejskiej.
- To nie jest wykluczone, natomiast czy takie plany są, na to pytanie będą mogli pani odpowiedzieć ludzie kierujący koalicją, być może będzie się nazywała „Europejską”, jeśli ona powstanie - skomentował.