Znakiem rozpoznawczym tej wystawy jest wielkoformatowe płótno „Dziewczęta w łódce", przywiezione z Tokio, a zreprodukowane na wysokich schodach prowadzących do Albertiny oraz zwielokrotnione w plakatach. Monet namalował ten obraz w 1887 roku z brzegu rzeki Epte, w Giverny, gdzie mieszkał ponad 40 lat i które rozsławił przede wszystkim ostatnią malarska serią z widokami własnego ogrodu.
„Dziewczęta w łódce" powstały w kilka lat po osiedleniu się tam artysty i są wspaniałym przykładem stylu Moneta. Obraz w tonacjach błękitno-białych i lekkoróżowych działa na zmysły migotliwą świetlistością wody i powietrza oraz wyrafinowaną grą odbić. Pełne gracji główne bohaterki to córki Alice, drugiej żony Moneta. Suzanne i Blanche Hoschedé. Idylla uchwyconej chwili jest tak sugestywna, że zupełnie zapomina się o komplikacjach rodzinnego życia artysty.
Suzanne wyszła później za mąż za amerykańskiego malarza Teodore'a Butlera, który osiadł w Giverny. Blanche poślubiła Jeana, starszego syna Moneta z jego pierwszego małżeństwa, i została malarką. Suzanne zmarła, mając zaledwie 31 lat, a Blanche po śmierci męża i matki opiekowała się w Giverny ojczymem, tracącym wzrok u schyłku życia.
Ich matka Alice Hoschedé przez kilkanaście lat pozostawała w nieformalnym związku z Claude'em Monetem, ślub wzięli dopiero po śmierci jej męża Ernesta, zbankrutowanego handlowca i kolekcjonera, byłego mecenasa artysty. Alice i Claude wspólnie wychowywali jej sześcioro dzieci i jego dwóch synów.
Spektakularne dzieła
Na tej wystawie nie brak najsłynniejszych dzieł artysty. Są więc dwie wersje katedry z Rouen, przywiezione z Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie. Jedna w tonacji błękitnej, malowana o poranku, druga z bardziej rozsłonecznioną fasadą. Seria katedr obejmowała w sumie 28 obrazów. Powstały w pierwszej połowie lat 90. XIX wieku, Monet obserwował katedrę przez kilka miesięcy w zmiennych porach dnia i pogodzie, a także z różnych punktów widzenia.