6-letnia Weronika mieszkała w miejscowości Oziory pod Moskwą w rodzinie zastępczej. Przybrani rodzice zgłosili jej zaginięcie na początku sierpnia. Od tamtej pory wraz z policją poszukiwali jej wolontariusze. Tymczasem we wtorek rosyjski Komitet Śledczy obwodu moskiewskiego poinformował, że rodzice oraz babcia dziewczynki zostali zatrzymani pod zarzutem zabójstwa. Jak się okazuje dziewczynka nie żyje już od kilku miesięcy.

Komitet Śledczy podaje, że adopcyjni rodzice Weroniki zniknęli 8 sierpnia i przestali współpracować ze śledczymi. Policja znalazła ich na jednym z pobliskich cmentarzy w trakcie spożywania alkoholu. Podczas przesłuchania podejrzani powiedzieli, że dziewczynka utonęła w wannie jeszcze w kwietniu. "Przestraszyli się i postanowili ukryć ciało. Spalili je w ognisku. Przez dłuższy czas ukrywali fakt zniknięcia dziewczynki. Gdy w sierpniu dowiedzieli się, że odwiedzą ich organy opieki społecznej, rozegrali „spektakl" z tak zwanym zaginięciem córki" – czytamy w komunikacie na stronie Komitetu Śledczego.

Obecnie rosyjscy śledczy poszukują szczątków 6-letniej Weroniki i sprawdzają wersję rodziców. Rosyjska telewizja REN TV podaje, że podczas zatrzymania wokół domu podejrzanych zebrał się tłum lokalnych mieszkańców i policja musiała interweniować, by nie doszło do samosądu.