Coraz więcej miast uruchamia programy, dzięki którym osoby powyżej 75. roku życia mogą liczyć na bezpłatną pomoc złotej rączki. Dawniej majsterkowanie było domeną mężczyzn. Jak to wygląda dzisiaj?
Na warsztatach, które prowadzimy w naszej pracowni, około 90 proc. uczestniczek to kobiety. Myślę, że wynika to z kilku rzeczy. Wiele dziewczyn musi sobie radzić samych, bo na przykład rodzina jest daleko, a one muszą sprostać codziennym problemom, takim jak choćby cieknący kran. Drugą grupą są kobiety, które nie mogą doprosić się swoich chłopaków czy mężów o naprawienie szafki, więc postanawiają zrobić to same. Poza tym panie są w tym świetne i bardzo chętnie uczą się nowych rzeczy. Zależy im na samodzielności. Co nie oznacza, że mężczyźni już nie zajmują się dziś majsterkowaniem. Trzeba jednak przyznać, że wielu 30-latków nie radzi sobie z tym tak dobrze, jak radzili sobie ich ojcowie.
Czy majsterkowanie staje się znów modne?
Trzy lata temu razem z firmą Allegro stworzyłyśmy raport, który mówił, że aż 73 proc. Polaków wykonuje samodzielnie prace w domu i w ogrodzie, a na dodatek czerpie z tego przyjemność. Są to różne formy majsterkowania, nie tylko wymiana gniazdka czy remont, ale również szycie, gotowanie czy prace kreatywne. Poszerza się też oferta warsztatów z zakresu stolarstwa, renowacji, prac ręcznych itd. O popularności ruchu „zrób to sam" świadczy również wysoka oglądalność programów telewizyjnych. Powstają odrębne kanały poświęcone remontom i majsterkowaniu. Dorota Szelągowska, która prowadzi programy remontowe, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci TVN – właśnie za sprawą tego trendu.
Branża budowlano-remontowa to dostrzega?