Sylvaner Dopff & Irion

Są wina, które kupujemy, gdy chcemy sobie, bądź komuś, sprawić wyjątkową przyjemność.

Aktualizacja: 07.07.2016 21:37 Publikacja: 07.07.2016 17:55

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Foto: materiały prasowe

Okazałe zarówno w smaku oraz całej swojej osobowości, jak i w image'u, który ze sobą niosą. Bo jeśli wielka, radosna okazja, to tylko musujący najdelikatniejszymi bąbelkami szampan. Elegancki lunch z plateau de fruits de mer domaga się krystalicznej rześkości Chablis, a galowa, wystawna kolacja woła o nobliwą czerwień w kieliszku.

Co jednak zrobić, gdy mamy ochotę na coś prostego, ale niebanalnego? Moim patentem, który zawsze się sprawdza podczas podróży, jest podpatrywanie, co piją mieszkańcy danego miejsca. Pozwala to wyjść poza domowe przyzwyczajenia i odkryć trunki, na które w innych okolicznościach być może nie zwrócilibyśmy uwagi. Tak właśnie było z silvanerem.

Odmiana winogron silvaner to krzyżówka traminera i osterreichisch weiss. Pochodzi ze środkowej Europy, prawdopodobnie z Austrii, choć jest dziwnie mało odporna na niskie temperatury i wczesnowiosenne przymrozki. Ma owalne, wyraźnie ząbkowane na brzegach liście. Okrągłe, średniej wielkości, zielonkawe i lekko nakrapiane owoce przy dobrym nasłonecznieniu nabierają złotawego koloru. Uprawia się je dziś głównie w Niemczech i francuskiej Alzacji. Nieco silvanera znajdziemy też we włoskiej Górnej Adydze i w Szwajcarii.

Jeśli chodzi o smak silvanera, to wiele osób, bazując na ogólnych informacjach, ma z tymi winami problem. Są bowiem dość skromne, ciche, nie wytrzymują porównania z cytrusowo-mineralną świeżością rieslingów. Ciągnie się za nimi opinia trunków beznamiętnych i niebudzących emocji. A jednak wystarczy wizyta w Alzacji, by się przekonać, że w ojczyźnie doskonałych białych win silvaner (pisany tu „sylvaner" i tak będziemy go od teraz nazywać) jest chętnie stawiany na tutejszych stołach.

Riquewihr to miejscowość położona w środku Alzacji. Dla wielbicieli enoturystyki – obowiązkowy przystanek na liczącej 170 km La Route des vins d'Alsace. Powiedzieć o tym miejscu: malownicze, to banał. Niemal nienaruszone średniowieczne kolorowe budynki, fantastycznie zachowane dziedzińce z fontannami i studniami zapewniły Riquewihr miano jednej z najpiękniejszych francuskich miejscowości. Poczesne miejsce wśród wielu tutejszych producentów zajmuje Dopff & Irion. Wrażenie też robi jego siedziba znajdująca się w imponującym budynku z 1549 roku zwanym Chateau de Riquewihr, w samym centrum miasteczka. Od początku istnienia firmy okazały gmach miał świadczyć o wysokim statusie winnicy oraz jej założyciela – René Dopffa.

Portfolio win Dopff & Irion obejmuje wszystkie gatunki sławiące Alzację na świecie – od rieslingów i traminerów przez musujące crémant po produkowane ze zbieranych pod koniec listopada vendanges tardives.

Sylvaner Tradition Range AOC Alsace to kwintesencja dziedzictwa tej ziemi. Składają się na niego ręcznie zbierane winogrona pochodzące od zaufanych lokalnych dostawców. Ma świeży, żółtozielonkawy kolor, który absolutnie harmonizuje z wytrawnym, lekko owocowym smakiem. Wino jest umiarkowanie kwasowe, ale rześkie i przyjemne. Jak wszystkie wina Dopff & Irion, ten sylvaner robiony jest z myślą o towarzyszeniu posiłkom. Delikatne pasztety, wędliny, lekkie przekąski – to wszystko powinno się znaleźć na stole obok Sylvaner Tradition Range AOC Alsace. I na pewno nie będzie nudno.

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Okazałe zarówno w smaku oraz całej swojej osobowości, jak i w image'u, który ze sobą niosą. Bo jeśli wielka, radosna okazja, to tylko musujący najdelikatniejszymi bąbelkami szampan. Elegancki lunch z plateau de fruits de mer domaga się krystalicznej rześkości Chablis, a galowa, wystawna kolacja woła o nobliwą czerwień w kieliszku.

Co jednak zrobić, gdy mamy ochotę na coś prostego, ale niebanalnego? Moim patentem, który zawsze się sprawdza podczas podróży, jest podpatrywanie, co piją mieszkańcy danego miejsca. Pozwala to wyjść poza domowe przyzwyczajenia i odkryć trunki, na które w innych okolicznościach być może nie zwrócilibyśmy uwagi. Tak właśnie było z silvanerem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”