Jurek: Nie rozumiem, czemu Kaczyński do tej pory nie przyjął Godek

O "korektę polityki i wyjście naprzeciw działaniom w obronie życia" zaapelował w programie rozgłośni katolickich "Siódma-Dziewiąta" europoseł Marek Jurek. - Ani rzecznicy ustawy "Stop Aborcji" nie byli przyjmowani przez czołowych ludzi władzy, ani pani Kaja Godek. Nie rozumiem dlaczego prezes Jarosław Kaczyński do tej pory nie przyjął pani Kai Godek - stwierdził były prezes Prawicy Rzeczypospolitej.

Aktualizacja: 22.08.2018 12:53 Publikacja: 22.08.2018 11:50

Jurek: Nie rozumiem, czemu Kaczyński do tej pory nie przyjął Godek

Foto: Fotorzepa/ Łukasz Solski

"Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży" wpłynął do Sejmu 30 listopada zeszłego roku. 10 stycznia 2018 r. odbyło się pierwsze czytanie projektu. 277 posłów, w większości z klubów PiS, Kukiz'15 i PSL opowiedziało się wówczas przeciwko odrzuceniu projektu, co spotkało tego samego dnia inny projekt - zakładający liberalizację przepisów dotyczących aborcji.

Od tego czasu projekt znajduje się w komisjach sejmowych. 19 marca pozytywnie na temat projektu wypowiedziała się Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Prawie cztery miesiące później Komisja Rodziny i Polityki społecznej zdecydowała o utworzeniu podkomisji nadzwyczajnej, która zajmie się projektem.

Przeczytaj: Projekt "Zatrzymaj Aborcję" w podkomisji

- Nie może być tak, że kwestia życia czeka w poczekalni na dobry nastrój władzy - skomentował w programie "Siódma-Dziewiąta", poranku radiowych rozgłośni katolickich, europoseł Marek Jurek.

- Apeluję do władz o korektę polityki i wyjście naprzeciw działaniom w obronie życia. Ani rzecznicy ustawy "Stop Aborcji" nie byli przyjmowani przez czołowych ludzi władzy, ani pani Kaja Godek. Nie rozumiem dlaczego prezes Jarosław Kaczyński do tej pory nie przyjął pani Kai Godek - dodał polityk. - Nie ona powinna aplikować o spotkanie, tylko w ramach tej polityki to on powinien ją zaprosić i to jak najszybciej i ustalić konkretną agendę działań - zaznaczył.

Zdaniem Jurka "wszystkie inicjatywy rozbijają się o złą wolę władzy". - Zmieniliśmy rząd, po to, by mieć rząd otwarty na cywilizację życia, tymczasem w tej kadencji parlamentu liderzy PiS zorganizowali największą w historii wolnej Polski większość przeciwko ustawie chroniącej życie - stwierdził eurodeputowany, nawiązując do odrzucenia ustawy "Stop Aborcji".

- To był tym bardziej bolesne, że stało się właściwie pod dyktando Unii Europejskiej w tym samym dniu, kiedy na tę ustawę, a więc na polskie społeczeństwo cywilne, odbywał się atak w Parlamencie Europejskim - dodał Marek Jurek, zaznaczając, że i teraz projekt komitetu "Zatrzymaj Aborcję" "napotyka na obstrukcję".

"Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży" wpłynął do Sejmu 30 listopada zeszłego roku. 10 stycznia 2018 r. odbyło się pierwsze czytanie projektu. 277 posłów, w większości z klubów PiS, Kukiz'15 i PSL opowiedziało się wówczas przeciwko odrzuceniu projektu, co spotkało tego samego dnia inny projekt - zakładający liberalizację przepisów dotyczących aborcji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?