Dwie żyrafy wydostały się ze źle zabezpieczonej ciężarówki, która transportowała zwierzęta z lotniska. Żyrafy trafiły do Tajlandii z Afryki. Miały być nową atrakcją Safari World pod Bangkokiem.
Jedna z żyraf została złapana przez ratowników po podaniu środka usypiającego. Druga uciekła w gęste krzaki i przez dwa dni prowadzono poszukiwania. Podczas akcji wykorzystano drony i lotnie.
Akcję śledziło w internecie setki tysięcy Tajów. Przebieg poszukiwań na żywo transmitowali na Facebooku dziennikarze.
Pracownicy Safari World poinformowali dziś, że zwierze zostało znalezione martwe w stawie w pobliżu drogi. Weterynarze ustalą przyczynę śmierci.
Safari World to jeden z największych parków ze zwierzętami w Tajlandii. Firma w przeszłości była krytykowana za szkolenie zwierząt do występów. W parku odbywały się m.in. pokazy walk bokserskich orangutanów.