45-letni żółw przewrócił lampę grzewczą, która spadła na jego legowisko i zapaliła je.

Do incydentu doszło późnym popołudniem w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w dystrykcie Uttlesford w hrabstwie Essex we wschodniej Anglii. Dom wypełnił się dymem. Uruchomił się alarm przeciwpożarowy, straż pożarną wezwali sąsiedzi.

Przybyli na miejsce strażacy ugasili ogień i uratowali sprawcę pożaru. Według cytowanej przez Sky News Straży Pożarnej Hrabstwa Essex, żółw "mógł wyglądać na rozgniewanego".

- Ten incydent pokazuje, jak ważne jest, by na każdym piętrze swego domu mieć alarm przeciwpożarowy. Poinformują one znajdujących się w okolicy o pierwszych objawach pożaru, nawet jeśli nikogo z domowników nie ma w domu - powiedział Gary Wain z remizy w Great Dunmow. Jego zdaniem, żółw miał dużo szczęścia. - Ma 45 lat, dzięki alarmowi przeciwpożarowemu ma szansę przeżyć długie i szczęśliwe życie - dodał strażak.