W piątek przedstawiciele platformy Weibo zapowiedzieli kampanię mającą na celu wyczyszczenie strony z materiałów zawierających mangę, pornografię, promujące przemoc i związane z homoseksualizmem.
Ma to być kolejny element walki komunistycznego rządu Chin z oczyszczeniem internetu z "odbiegających od przyjętych norm" wartości.
Z portalu Weibo aktywnie korzysta 400 milionów użytkowników. Już w piątek ze strony zniknęło ponad 50 tysięcy wpisów. Dzień później w ramach protestu około 170 tysięcy użytkowników zamieściło wpisy z hashtagiem "jestem gejem". Również ten element został później zablokowany przez administrację strony.
- W socjalizmie nie ma miejsca na homoseksualizm? To niewiarygodne, że w Chiny rozwijają się gospodarczo i militarnie, a jednocześnie cofają się do feudalizmu w innych kwestiach - napisał jeden z internautów.