Nietypowe zawody organizowano w Roses od 97 lat. "Zabawa" polegała na pogoni za kaczkami, które wcześniej wrzucano do wody z pokładu łodzi. Uczestnicy zawodów mieli za zadanie schwytać kaczkę i wyciągnąć ją na brzeg. Osoba, której się to udało, zdobywała nagrodę.

O konkursie zrobiło się głośno w ubiegłym roku, kiedy jedna z uczestniczek zaczęła okładać jednego z działacza organizacji broniącej praw zwierząt trzymaną w ręku kaczką.


.

Teraz rada miasta zdecydowała, że kontrowersyjna tradycja nie będzie kultywowana. O wszystkim zdecydował jeden głos - "za" zakazem organizowania konkursu było 8 radnych, "przeciw" głosowało siedmiu. - Czasy się zmieniły i społeczeństwo się zmieniło - podkreślił burmistrz miasta Montse Mindan, który optował za zakazem organizowania "zabawy".