Na tym nie koniec. Drobnymi sprawami karnymi mieliby się zająć sędziowie pokoju. Nie muszą to być prawnicy. Warunkiem koniecznym będzie życiowe doświadczenie. Sądy powszechne miałyby rozpatrywać jedynie odwołania od ich werdyktów.
Kto będzie sędzią pokoju? Osoba mająca nie mniej niż 35 lat, wybrana w wyborach powszechnych w każdym powiecie. Procesy będą się toczyć w uproszczonej procedurze, a sądy mają orzekać w oparciu o zasady słuszności.
Sędziowie pokoju zajmą się prostymi sprawami o wykroczenia, których co roku do sądów rejonowych trafia ponad pół miliona. Dotyczą np. odmowy przyjęcia mandatu za złe parkowanie, drobnej kradzieży sklepowej czy wadliwego remontu mieszkania.
Sędziom pomysł utworzenia sądów pokoju i wyprowadzenia tam spraw o wykroczenia bardzo się podoba. Nie wyobrażają sobie jednak, żeby orzekaniem zajmowali się ludzie bez prawniczego wykształcenia.
O spłaszczeniu struktury sądów mówiono od dawna. MS chce zlikwidować sądy apelacyjne jako najmniej obciążone. W 2018 r. wpłynęło tam 118 tys. spraw, do rejonowych – 14 mln, czyli ponad sto razy więcej.
W dużych miastach powstać mają wyspecjalizowane sądy do określonych kategorii spraw: karne, gospodarcze, cywilne itp.