- Pamiętam czas sprzed wprowadzenia Stanu Wojennego. Wtedy też zwracano się do aktywu robotniczego czy robotniczo-chłopskiego żeby pomagał w tym uspokojeniu sytuacji i uciszeniu wichrzycieli - mówił w programie "Onet Rano" Rzecznik Sądu Najwyższego.
Laskowski zauważył, że prezydent przejawia ostatnio dużą aktywność w zakresie wystąpień dot. sądownictwa.
- Wszyscy zastanawiamy się, czy jest to wynik chłodnej kalkulacji, obliczania potencjalnych głosów i próba trafienia do radykalnych elektoratów, czy to są raczej emocje i przywiązanie do własnych racji - powiedział.
Czytaj także: Sędziowie o wystąpieniach Dudy: to mowa nienawiści
Rzecznik zaznaczył, że reforma sądownictwa to także koncepcja prezydenta Dudy, w której bardzo aktywnie uczestniczył.
- Kiedy te pomysły są mocno nadwątlone, bo są mocno krytykowane, to może pan prezydent tak reaguje - zastanawiał się Laskowski.
- Chyba jest to taktyka, jakaś przemyślana koncepcja. Nie wiem, czy chodzi o trafienie do jakiegoś elektoratu, czy jest to przygotowanie do jakiś rozwiązań bardziej radykalnych. Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć - dodał.
Podkreślił, że w atmosferze kryzysu w sądownictwie pracuje się fatalnie.
- Jesteśmy od paru lat obrażani zewsząd i to przez przedstawicieli państwa. Na prawdę trudno się skupić. Mamy trudne sprawy, które wymagają namysłu i zamiast się nad nimi zastanawiać, to dużą część energii poświęcamy na tego typu dyskusje - poinformował.
- Zapewniam, że zdecydowana większość sędziów wolałaby sobie pracować, brać udział w rzeczywistej reformie sądownictwa, która usprawniałaby pracę sądów, a nie zajmować się manifestowaniem i chodzeniem do stacji telewizyjnych. To nie jest nasze zadanie. Powinniśmy robić coś innego - podsumował.