Trzech znajomych ciężko pobiło mężczyznę, który miał kiedyś rzucać kamieniami w matkę jednego z nich. Przy okazji pobili drugiego, przypadkowo przebywającego w sąsiednim pokoju. Potem postanowili pobić kobietę, bo jakoby ukradła innemu ze sprawców paszport i 500 zł. Pojechali po nią, ale zamiast niej zastali mężczyznę, którego najpierw wypytali o miejsce pobytu poszukiwanej, a potem zakatowali (jak stwierdza opis czynu, obrażenia „spowodowały u niego nagłą i gwałtowną śmierć"). Znaleźli wreszcie kobietę, będącą w towarzystwie dwóch mężczyzn. Pobili ich i skopali, kobietę zrzucili ze schodów i wywlekli z domu. Ciągnęli ją za nogi kilkadziesiąt metrów po żwirowej drodze, potem bili i kopali po całym ciele, wreszcie zostawili nieprzytomną. Bilans: jedna ofiara śmiertelna, pięć ciężko rannych. Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach: po cztery lata dla każdego z trzech sprawców, ale może wyjdą po niespełna trzech, jeśli będą się dobrze zachowywać.