Na sali, oprócz prezesa, zasiadło dwóch sędziów, czterech ławników, dwóch prokuratorów, dwóch obrońców pozwanego, przedstawiciele powodów i trzech tłumaczy.
Uzbek z tadżyckiej mniejszości Rachmat Akiłow, przebywający nielegalnie w Szwecji, jest oskarżony o zbrodnię terrorystyczną – usiłowanie terroryzmu i lub też narażanie na niebezpieczeństwo innych.
7 kwietnia ubiegłego roku Akiłow porwał ciężarówkę, którą rozjeżdżał ludzi na głównym deptaku stolicy Drottninggatan, by w końcu uderzyć w dom towarowy. W następstwie ataku zginęło pięć osób i 15 ciężko ranił.
Rozprawa toczy się w sądzie rejonowym w podziemnej sali, przed którą trzeba za każdym razem poddać się kontroli i rewizji osobistej przeprowadzanej przez policję. W sali czuwa dwóch uzbrojonych funkcjonariuszy.
Akiłow jest transportowany z aresztu Kronobergshäktet do sali podziemnym tunelem. Jest ubrany w zielony kombinezon opieki penitencjarnej i wychudzony, co zauważają dziennikarze, od czasu osadzenia go w areszcie. Ma obcięte na jeżyka włosy i zapuszczoną brodę. Wprowadza się go pod eskortą w kajdankach, które mu potem – na czas rozprawy – policja zdejmuje. Wszystko co jest mówione, tłumaczy się mu na rosyjski.