Talaga: Spór USA - Niemcy to nasz dramat

Nasze interesy narodowe balansują gdzieś pośrodku między obiema potęgami.

Aktualizacja: 18.07.2018 17:22 Publikacja: 17.07.2018 18:23

Talaga: Spór USA - Niemcy to nasz dramat

Foto: AFP

W ostatnich tygodniach poszerza się pęknięcie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Niemcami. Wprawdzie spór nie przekłada się jeszcze na bezpieczeństwo, co pokazał ostatni szczyt NATO, ale zaczyna mieć cechy trendu narastającego. To nowa rzeczywistość geopolityczna, groźna dla Polski. Trudno będzie się w niej odnaleźć, ale jedno jest pewne – potrzebujemy dobrych relacji z obiema potęgami i tak powinniśmy prowadzić naszą politykę, byśmy nigdy nie musieli opowiadać się jednoznacznie po żadnej ze stron.

Są trzy główne pola sporu: gazociąg Nord Stream 2, wydatki na obronność, bilans handlowy. W pierwszym Polsce bliżej do USA. W drugim powinniśmy zachować ostrożność; uzbrojone po zęby Niemcy, które hipotetycznie mogą przecież kiedyś wyjść z NATO, muszą budzić nasze obawy. W trzecim przypadku stoimy bliżej Niemiec; im więcej eksportują, tym więcej kupują podzespołów w Polsce. Nasze interesy narodowe balansują więc gdzieś pośrodku między obiema potęgami.

Bez Waszyngtonu i Berlina ani rusz

Ameryka i Niemcy są państwami o fundamentalnym znaczeniu dla Polski, dlatego animozje między nimi mogą się odbić fatalnie na kondycji naszego państwa i gospodarki. Ameryka jest dla nas filarem bezpieczeństwa, jako zwornik i największa siła w NATO. Bez niej pakt nie istnieje, co jest oczywiste dla każdego. Gwarancje NATO, czyli amerykańskie, są i jeszcze długo pozostaną kluczowe, ponieważ nie zbudowaliśmy zdolności do samodzielnej obrony w razie wrogiego ataku. Obecnie nie możemy się obyć bez USA. To nie postulat, tylko konstatacja rzeczywistości.

Z Niemcami wiąże nas na dobre i złe wymiana handlowa. To nasz największy partner handlowy, a dzięki temu jeden z głównych motorów napędowych gospodarki. Kryzys w relacjach ekonomicznych z Niemcami musi odbić się boleśnie na poziomie życia Polaków. Więcej, zapaść gospodarcza czy tylko recesja nad Renem zaboli także nas. Z punktu widzenia Polski wojna handlowa Unii (Niemiec) z USA to zło. Powinniśmy zatem jak deszczu po suszy wyglądać pojednania między Brukselą a Waszyngtonem w kwestii wymiany handlowej.

Rozłam na linii USA – Niemcy może zatem uderzyć w nasze bezpieczeństwo i nasz poziom życia. To chyba wystarczający powód, by traktować go z najwyższą powagą. Tym bardziej że wcale nie Nord Stream 2, bilans handlowy czy wydatki na obronę stanowią istotę sprawy, w końcu przy dobrej woli w każdym z tych przypadków można znaleźć jakiś kompromis. Prawdziwym problemem jest pogłębiający się brak zaufania. Amerykanie nie wierzą w szczerość Niemiec i oskarżają je o merkantylizm handlowy. Niemcy zaś zaczynają podejrzewać, że gwarancje militarne USA nie są stałe i pewne, obowiązują jedynie warunkowo. Mało tego, jak pokazują badania European Council of Foreign Relations, Niemcy są jedynym narodem unijnym, który postrzega USA jako potencjalne zagrożenie w przyszłości. Najwyraźniej dzbanek się potłukł, a mleko rozlało. Najpotężniejsze narody Zachodu przestały polegać na sobie.

W długofalowej perspektywie rozłam niemiecko-amerykański może prowadzić z jednej strony do pogłębienia sojuszu anglosaskiego kosztem kontynentalnej Europy, a z drugiej do usamodzielnienia się Niemiec jako podmiotu w zakresie bezpieczeństwa, który będzie budował alians wokół siebie.

Przetrwać niepogodę

Z polskiej perspektywy wygląda to marnie. Najkorzystniejszy bowiem jest dla nas jak najbliższy związek amerykańsko-niemiecki, jako oś dla wszystkich innych podmiotów politycznych Zachodu. Jedność USA i Niemiec pracuje dla nas, rozłam pracuje dla Rosji.

Premier Morawiecki zaproponował nawet, by Polska była rozjemcą w sporze obu mocarstw. Teoretycznie dobry pomysł, ale mamy za małą siłę sprawczą, by oferta została w ogóle rozpatrzona. Nie będziemy żadnym pośrednikiem, czas na doskonalenie dyplomatycznej sztuki manewru, by możliwie z jak najmniejszymi stratami przetrwać tę geopolityczną niepogodę w nadziei, że słońce jedności wkrótce znowu rozbłyśnie nad Atlantykiem.

Autor jest dyrektorem ds. strategii Warsaw Enterprise Institute. Artykuł oddaje jego prywatne poglądy

W ostatnich tygodniach poszerza się pęknięcie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Niemcami. Wprawdzie spór nie przekłada się jeszcze na bezpieczeństwo, co pokazał ostatni szczyt NATO, ale zaczyna mieć cechy trendu narastającego. To nowa rzeczywistość geopolityczna, groźna dla Polski. Trudno będzie się w niej odnaleźć, ale jedno jest pewne – potrzebujemy dobrych relacji z obiema potęgami i tak powinniśmy prowadzić naszą politykę, byśmy nigdy nie musieli opowiadać się jednoznacznie po żadnej ze stron.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej