Lider PSL przypomina niedawne słowa ministra rolnictwa. - Jeszcze w środę minister Ardanowski mówił, że od rolników wiało pustką intelektualną, a w sobotę już są jedynymi obrońcami polskiej wsi. 500 złotych które obiecuje prezes Kaczyński dotyczy funduszy unijnych. PiS obiecuje pieniądze z UE, których jeszcze nawet nie wynegocjował - mówi "Rzeczpospolitej" Władysław Kosiniak-Kamysz. - PiS nie potrafi nawet wydać tego, co już jest. Dzisiaj wykorzystanie środków na rolnictwo wynegocjowanych przez rząd PO-PSL jest na poziomie 29 proc. Dopłaty dzisiaj są nie tylko do krów i świń ale tez kóz i owiec i innych zwierząt i upraw - podkreśla.

W niedzielę dużo czasu rolnictwu poświęcił lider PO Grzegorz Schetyna. -  Przecież to jest mniej niż w rodzinnych gospodarstwach rolnicy otrzymują dzisiaj z  budżetu europejskiego i z całą pewnością panu Kaczyńskiemu tego nie zawdzięczamy. Ale w związku z kolejna obietnica mam do pana Kaczyńskiego 3 pytania. W ciągu ostatnich 3 lat z mapy Polski zniknęło 67 i pół tysiąca stad trzody chlewnej. Tysiące rolniczych rodzin zostało bez środków do życia, za to z kredytami. Jak im pan pomógł panie Kaczyński? - pytał na konwencji w Gdańsku. 

- Straty rolników w wyniku zeszłorocznej suszy oszacowano w skali kraju na ponad 8 miliardów złotych. Rolnicy pamiętają ten obiecany przez was tysiąc złotych do hektara dotkniętego suszą i porównują to z kwotami, które otrzymali. Gdzie jest ten obiecany tysiąc złotych do hektara pomocy suszowej, prezesie Kaczyński? Chciałbym też zapytać pana o interwencyjny skup jabłek. Sadownicy oddali jabłka we wrześniu i październiku. Wielu do dzisiaj nie otrzymało pieniędzy. Zaufali waszej obietnicy i do dzisiaj wielu czeka na pieniądze. Nie macie wiarygodności - mówił w przemówieniu.

Więcej o politycznym krajobrazie po weekendzie w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".