Minister rolnictwa mówił w Polskim Radiu o aferze, którą wykryli dziennikarze TVN w jednej z niewielkich ubojni i przygotowali o niej materiał dla "Superwizjera". Proceder dotyczy uboju chorych krów i sprzedaży ich mięsa jako pełnowartościowego.
Mięso chorych zwierząt trafiło do 12 krajów w Europie. Sprawą zajmie się Komisja Europejska, która przysyła do Polski swoich kontrolerów.
Choć mięso z małej rzeźni pod Ostrowią Mazowiecką to zaledwie 0,1 proc. polskiej produkcji mięsa, afera z ubojem chorych zwierząt wywołała gwałtowną reakcję w Europie.
O skandalu mówił również w Polskim Radiu minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski.
Zapewnił, że jest to zdecydowanie "przypadek incydentalny", ale nawet taki musi być "wypalony gorącym żelazem". Winą obarczył właścicieli rzeźni, którzy z "chciwości, pazerności, ale też z głupoty" robią rzeczy niezgodne z prawem.