Reklama

Rafał Bochenek: Beata Szydło dziś lub jutro wyjdzie ze szpitala

- Są to stłuczenia, otarcia, wynikające z tego, że premier była przypięta pasami. W wyniku wypadku doszło do szarpnięcia i obrażenia dotyczą tego. Nie było operacji, nie ma złamań. Być może dzisiaj lub jutro się pojawi termin wypisu pani premier - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE Rafał Bochenek, rzecznik rządu.

Aktualizacja: 14.02.2017 08:45 Publikacja: 14.02.2017 08:41

Rafał Bochenek: Beata Szydło dziś lub jutro wyjdzie ze szpitala

Foto: Twitter

Bochenek zapewnił, że pani premier nic nie jest, o czym ma świadczyć m.in. krótki filmik, który udostępniono na oficjalnym koncie twitterowym Kancelarii Premiera. Widać na nim, że premier Beata Szydło porusza się o własnych siłach i odwiedza funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, który razem z nią ucierpiał podczas piątkowego wypadku. - Na szczęście on również jest w coraz lepszej formie – mówił Bochenek.

Skoro pani premier nic nie jest, to dlaczego nadal nie wiadomo kiedy wyjdzie ze szpitala? - To jest decyzja lekarzy. Trudno negować ich postanowienia. Ona czuje się na tyle dobrze, że mogłaby opuścić już szpital. Rozumiem, że to jest przezorność lekarzy, która wynika z ich doświadczenia – mówił rzecznik rządu.

- Rozmawiałem z nimi (lekarzami-red.) i mówili, że specyfika wypadków komunikacyjnych jest taka, że może coś się ujawnić po kilku dniach – powiedział Bochenek.

 

Reklama
Reklama

Zdaniem rzecznika premier Szydło cały czas ma informacje na temat tego co dzieje się w kraju. - Premier przyjmuje ministrów, spotyka się ze swoimi współpracownikami. Czasem z rozbawieniem słucha tych doniesień na swój temat – mówił Bochenek.

Jakie obrażenia ma dokładnie premier? Prowadzący podał przykład, że gdy ówczesny premier Leszek Miller odniósł wypadek, to media wszystko wiedziały o jego stanie zdrowia. - Premier Leszek Miller sam wpuścił media do szpitala – ocenił Bochenek.

- Lekarze mówili, abym był powściągliwy w wypowiedziach, bo sami wtedy jeszcze dokładnie nie wiedzieli co może dolegać premier – mówił o swoich wypowiedziach z weekendu Bochenek. - Są to stłuczenia, otarcia, wynikające z tego, że pani premier była przypięta pasami. W wyniku wypadku doszło do szarpnięcia i obrażenia dotyczą tego. Trudno żebyśmy robili pokaz na mapie ciała, co się dokładnie stało. Nie było operacji, nie ma złamań – dodał.

- Być może dzisiaj lub jutro się pojawi termin wypisu pani premier – powiedział Bochenek. - Jeżeli rzeczywiście szefowej rządu stałoby się coś poważnego, to byśmy państwa poinformowali.

Reklama
Reklama

Czy pani premier jeździ na sygnale do domu? - Przejazd organizuje BOR i to ono planuje przejazd – mówił wymijająco Bochenek. Dodał, że różnie bywało. - Dzisiaj wszyscy znają się na pracy BOR.

Prowadzący zauważył, że szef MSW Mariusz Błaszczak już przesądził publicznie o winie kierowcy seicento, który brał udział w wypadku. - Postępowanie trwa, ja nie słyszałem takich kategorycznych sformułowań. Nie sądzę, że kierowca chciał uderzyć w drzewo. Trzeba mieć na uwadze, że samochód, którym poruszała się premier waży kilka ton i seicento mogłoby zostać zmiażdżone – mówił Bochenek.

Czy szef MSW powinien podać się do dymisji? - Minister Błaszczak zmienia BOR, wprowadza kolejne reformy. Pan próbuje obarczać ministra Błaszczaka odpowiedzialnością za zaniedbania poprzedniej ekipy. Premier nie widzi powodu, aby minister powinien zostać zdymisjonowany – powiedział Bochenek.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama