Współpracownik Aleksieja Nawalnego, Leonid Wołkow wezwał Rosjan, by 14 lutego wyszli przed swoje domy i zapalili świece lub latarki w telefonach komórkowych. Utworzone serca mają być udostępnione w mediach społecznościowych.

W środę rosyjskie służby wydały za Wołkowem międzynarodowy nakaz aresztowania. Opozycjonista przebywa obecnie poza granicami kraju.

Prokuratura Generalne zapowiedziała, że będzie karała za udział w niedzielnym proteście. Zdaniem służb będzie to nielegalne zgromadzenie. 

We wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło, że członków Fundacji Walki z Korupcją jako "agentów wpływu" działających w imieniu NATO.

Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że przedstawiciele Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, którzy są członkami NATO, spotkali się z sojusznikami Nawalnego w poniedziałek i przekazali im instrukcje, jak dezorganizować rosyjską politykę.