Podczas testowania pocisku na platformie morskiej w pobliżu Siewierodwińska doszło do zapalenia paliwa rakietowego i eksplozji. Zginęło pięciu pracowników Rosatomu. Ministerstwo Obrony Rosji informowało o śmierci dwóch podległych resortowi osób.

Na temat skutku wypadków napływały sprzeczne informacje. Resort obrony początkowo podawał, że promieniowanie nie zmieniło się. Państwowa agencja meteorologiczna twierdziła, że w Siewierodwińsku zanotowano szesnastokrotny wzrost promieniowania.

Dziś Putin uroczyście wręczył ordery wdowom po zmarłych specjalistach. - Sam fakt posiadania takiej unikalnej technologii jest gwarancją pokoju na świecie - powiedział prezydent Rosji.

Dodał, że opracowywana broń jest najbardziej zaawansowana na świecie. Ma zapewnić Rosji "bezpieczeństwo i suwerenność na najbliższe dziesięciolecia".

- Zapewni pokój dla naszych i waszych dzieci, które dorastają w kraju dumnym z ich ojców - zwracał się do rodzin ofiar.

Putin podkreślił, że to była "specjalna misja". - To nie jest zwykła praca, która doprowadziła do tragedii. Poświęcenie siebie i swojego życia takiej sprawie jest odważnym i poważnym wyborem prawdziwego człowieka, obywatela i patrioty - mówił.