Sprawa zbiorowego gwałtu, w którym wzięło udział prawdopodobnie 33 mężczyzn stała się głośna, po tym jak gwałciciele umieszczali w serwisach Twitter i WhatsApp zdjęcia i nagrania wykonane w czasie gwałtu. Policja zatrzymała już dwóch podejrzanych - 22-letniego Raia De Souzę i 22-letniego Lucasa Perdomo Duarte Santosa. Jeden z nich - jak przyznają śledczy - mógł być chłopakiem ofiary.
- Zasnęłam i obudziłam się w innym miejscu. Pode mną był jeden mężczyzna, nade mną drugi. Dwóch innych trzymało mnie za ręce. Pozostali śmiali się - wspomina przebieg wydarzeń nastolatka. Dodaje, że znajdowała się pod wpływem narkotyków, które ktoś wcześniej, bez jej wiedzy, jej podał.
Do porwania dziewczyny miało dojść w domu jej narzeczonego. Ofiara twierdzi, że wielu uczestników gwałtu było uzbrojonych. - Byli wśród nich dorośli mężczyźni. Teraz osądzają mnie i obwiniają za to co się stało - skarżyła się.
- Okradli mnie. Nie okradli mnie z niczego materialnego. Ukradli moją fizyczność - przyznała 16-latka. Dziewczyna twierdzi, że w gwałcie brało udział 33 mężczyzn.
Policja potwierdza wersję zdarzeń przedstawioną przez dziewczynę, przyznaje jednak, że nastolatkę zbadano zbyt późno, by znaleźć materiał genetyczny, który mógłby być dowodem przeciwko sprawcom gwałtu.