Jak informuje „The Independent”, 8 lipca w Waynesboro w stanie Pensylwania 13-letni Bryaden bawił się ze swoim 9-letnim bratem w policjantów i złodziei. Starszy chłopiec w pewnym momencie strzelił młodszemu w głowę. Podczas przesłuchania na komisariacie przyznał, że zrobił to celowo, bo "brat go zdenerwował, nie spełniając jego żądań".

Choć chłopiec wezwał karetkę, 9-latek już nie żył.

13-latek miał wziąć jeden z pistoletów swojego ojca. Mężczyzna dzieci twierdzi, że trzymał broń w domu, aby zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo. Pistolety nie były zabezpieczone.

Brayden przebywa obecnie w areszcie. Sąd nie wyraził zgody, aby wypuścić go za kaucją. 13-latek oskarżony jest o zabójstwo z premedytacją i będzie sądzony jak osoba dorosła.