Jak poinformował Mondelez, zmiana dotyczy słodyczy sprzedawanych pod należącą do grupy brytyjską marką Cadbury. W opakowaniach takich znanych na Wyspach produktów, jak Crunchie, Twirl, Dairy Milk czy Wispa, ma zostać obniżona liczba kalorii, czyli słodyczy de facto będzie mniej, z kolei cena towaru nie ulegnie zmianie.
Czytaj także: IKEA pokazuje roślinne klopsiki. Niebawem będą w Polsce
Zmiana wejdzie w życie do końca 2021 roku i obejmie produkty sprzedawane w czteropakach, czyli w bardzo popularnej formie, w jakiej zwykle występują w sklepach. W każdym opakowaniu ma być nie więcej niż 200 kalorii. Nowy rygor nie dotyczy jednak batoników sprzedawanych w pojedynczych sztukach - w ich przypadku ani cena, ani waga się nie zmienią.
Mondelez tłumaczy, że decyzja ta jest podyktowana przyczynami prospołecznymi, ma bowiem na celu walkę z otyłością i cukrzycą. Wielu klientów jest jednak innego zdania i wyraziło swoje głębokie niezadowolenie na mediach społecznościowych. Krytycy uważają, że koncern chce w ten sposób zwiększyć marże, oferując mniej produktu za tę samą cenę. Jest to ruch nazywany „shrinkflation” i polega na realnym zwiększeniu ceny towaru poprzez zubożenie produktu bądź zmniejszenie jego opakowania.
Mondelez odpiera te zarzuty, utrzymując, że chodzi wyłącznie o zdrowie konsumentów, a nie kwestie finansowe, i z decyzji się nie wycofa.