Zbrojeniowy salon w Kielcach kusi w tym roku rakietami

Broń przeciwlotnicza, bojowe śmigłowce, pojazdy pancerne nowej generacji i drony zdominowały w tym roku wystawę wojskowego sprzętu na MSPO.

Aktualizacja: 04.09.2018 21:49 Publikacja: 04.09.2018 21:00

?Na kieleckim salonie swoje produkty prezentują firmy z ponad 30 krajów

?Na kieleckim salonie swoje produkty prezentują firmy z ponad 30 krajów

Foto: materiały prasowe

Choć rozpoczęty we wtorek XXVI Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego zaplanowano tak, by przypominał o 100. rocznicy odzyskania przez Rzeczypospolitą niepodległości – stąd Polska państwem wiodącym imprezy, a Polska Grupa Zbrojeniowa partnerem strategicznym targów – to na stoiskach koncernów i spółek z ponad 30 krajów wyeksponowano przede wszystkim oręż odpowiadający wprost na najpilniejsze wyzwania polskiego programu modernizacji Sił Zbrojnych.

Potrzebny FON

Na froncie walki o polskie zamówienia rekordowej w tym roku liczby – prawie 630 wystawców – zdecydowanie zwracają uwagę bojowe śmigłowce globalnych gigantów lotnictwa, w tym słynny uderzeniowy Apacz Boeinga ściągnięty wprost z Powidza, gdzie stacjonuje zwiadowcza grupa amerykańskiej kawalerii powietrznej. Jest Głuszec z PZL Świdnik i włoskiego koncernu Leonardo, a także polski Black Hawk z PZL Mielec/Lockheed Martin. W awangardzie MSPO są licznie reprezentowani producenci systemów rakietowych, tacy jak brytyjski MBDA, silni jak zwykle w tej dziedzinie Amerykanie i Izraelczycy.

?Słynny Apacz przyleciał prosto z Powidza, gdzie stacjonuje zwiadowcza grupa amerykańskiej kawalerii

?Słynny Apacz przyleciał prosto z Powidza, gdzie stacjonuje zwiadowcza grupa amerykańskiej kawalerii powietrznej

materiały prasowe

Otwierający tegoroczne targi, szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział konsekwentną realizację przedsięwzięć poprawiających bezpieczeństwo narodowe. Minister wypomniał poprzednikom, że w ciągu 8 lat rządów PO–PSL nie zdołano wydać na obronę 10 mld zł.

– Teraz budżet ministerstwa realizowany jest skrupulatnie – podkreślał Błaszczak i zapowiedział utworzenie Funduszu Obrony Narodowej, by można było dodatkowo zasilić modernizacyjne inwestycje pieniędzmi spoza resortu obrony. Minister przypomniał, że trwa dopinanie wielkiego kontraktu z USA na zestawy Patriot. We wtorek w Kielcach podpisywano kolejne umowy związane ze szkoleniami obsad baterii systemu Wisła, a także serwisem i obsługą przeciwrakietowej broni.

Polska Grupa Zbrojeniowa na wysuniętych pozycjach wystawiła na MSPO najnowsze radary, jedną ze swych specjalności. Stacje radiolokacyjne wczesnego ostrzegania i rozpoznania ze stołecznego PIT-Radwaru – tym razem pokazywane są jako atut holdingu w walce o wiodącą rolę polskiego przemysłu w planach budowy tarczy powietrznej krótkiego zasięgu „Narew".

System Narew, wciąż pozostający w cieniu zakontraktowanych w tym roku zestawów Patriot, ma dla rodzimego przemysłu pierwszorzędne znaczenie. MON zapowiada od dawna, że przeciwlotnicza broń zsynchronizowana z „Wisłą" miałaby być tworzona polskimi siłami, z zagraniczną pomocą w dziedzinie brakujących w kraju technologii rakietowych.

Dalekosiężne Homary i pancerne Borsuki

Amerykański i globalny gigant zbrojeniowy – Lockheed Martin – obecny sezon w Polsce może uznać za szczególnie udany. MON zdecydowało: to rakietowy zestaw Lockheeda – HIMARS trafi do polskich Sił Lądowych i będzie w niedalekiej przyszłości odpowiedzią Warszawy na rosyjskie iskandery. Jeszcze w lipcu szef MON postanowił, że broń wartą ok. 8–10 mld zł, produkowaną przez Lockheed Martin, polska armia kupi „z półki", choć od 2015 r. przygotowywano zbrojeniówkę do udziału w rodzimej produkcji rakietowego systemu ziemia-ziemia dalekiego zasięgu.

Zmiana sposobu zakupu wyrzutni – przekonuje MON – ma zapewnić niższą cenę i terminową dostawę sprzętu.

Wyrzutnie High Mobility Artillery Rocket System instalowane na specjalnych ciężarówkach uzbrajane są w kilka rodzajów kierowanych rakiet z klasycznymi głowicami i mają w zależności od wersji pocisku zasięg od kilkudziesięciu do ok. 300 km (w przypadku potężnych rakiet kal. 607 mm).

– Zestawy rakietowe Lockheeda mają wiele zalet, to broń w pełni dojrzała, gotowa do użycia, łatwa do przeniesienia w polskie warunki – mówi Adam Maciejewski, ekspert pisma „Wojsko i Technika".

W tym roku MSPO podczas dni otwartych w końcu tego tygodnia szerzej otworzy drzwi dla nieprofesjonalistów. Entuzjaści militariów zobaczą potężne odbierane już przez wojsko z Huty Stalowa Wola dalekosiężne haubice Krab i samobieżne, zautomatyzowane moździerze Rak. PGZ chwali się najnowszą, testowaną dopiero bronią: bojowymi wozami piechoty Borsuk i nowej generacji bojową wieżą bezzałogową z nowoczesnym systemem kierowania ogniem i armatą 30 mm Bushmaster, przeznaczoną dla Rosomaków i innych pojazdów opancerzonych.

Narodowy czempion obronny wystawia także modułową broń strzelecką (karabin MSBS Grot), zwiadowcze systemy bezzałogowe, udoskonalone transportery Rosomak czy sprzęt optoelektroniczny.

Choć rozpoczęty we wtorek XXVI Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego zaplanowano tak, by przypominał o 100. rocznicy odzyskania przez Rzeczypospolitą niepodległości – stąd Polska państwem wiodącym imprezy, a Polska Grupa Zbrojeniowa partnerem strategicznym targów – to na stoiskach koncernów i spółek z ponad 30 krajów wyeksponowano przede wszystkim oręż odpowiadający wprost na najpilniejsze wyzwania polskiego programu modernizacji Sił Zbrojnych.

Potrzebny FON

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Czego boją się polscy przedsiębiorcy? Już nie niestabilności politycznej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Coraz więcej Rosji na Węgrzech. Gazprom jest głównym sponsorem Ferencváros
Biznes
Wielka debata o przyszłości lasów. Ekolodzy i Lasy Państwowe przy jednym stole
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG