"Wszystko, co było niezbędne do uznania meksykańskich karteli za organizacje terrorystyczne zostało zrobione. Pod względem prawnym jesteśmy gotowi do wykonania tego kroku" - ogłosił prezydent Stanów Zjednoczonych na Twitterze.
Donald Trump dodał, że w związku z prośbą prezydenta Meksyku wykonanie decyzji zostaje "tymczasowo wstrzymane". Amerykański przywódca stwierdził, że "lubi i szanuje" Andrésa Manuela Lópeza Obradora.
"Zintensyfikujemy nasze wspólne wysiłki, by zdecydowanie rozprawić się z tymi morderczymi i wciąż rozwijającymi się organizacjami" - zadeklarował. Nie poinformował przy tym, na jaki czas decyzja o uznaniu karteli za organizacje terrorystyczne została odroczona.
- Cieszę się, że prezydent wziął nasze zdanie pod uwagę - skomentował Andrés Manuel López Obrador. Podziękował prezydentowi Trumpowi za szanowanie decyzji Meksyku oraz podjęcie decyzji zgodnie z polityką dobrosąsiedzką, "polityką współpracy" z Meksykiem.
Donald Trump zapowiedział uznanie karteli za organizacje terrorystyczne pod koniec listopada. W lutym domagali się tego Mark Green i Chip Roy, członkowie Izby Reprezentantów z Partii Republikańskiej.
Członkowie organizacji terrorystycznych nie mają prawa wjazdu na terytorium USA, a jeśli już się w tym kraju znajdują, mogą zostać deportowani. Środki osób powiązanych z organizacjami uznanymi za terrorystyczne instytucje finansowe w Stanach Zjednoczonych mają obowiązek zamrażać.
Po deklaracji Trumpa ministerstwo spraw zagranicznych Meksyku wyraziło chęć pilnego odbycia rozmów na wysokim szczeblu z przedstawicielami Departamentu Stanu. Resort oświadczył, że należy też rozwiązać problem napływania z USA do zorganizowanych grup przestępczych w Meksyku broni i pieniędzy.
Przed deklaracją Trumpa prezydent Meksyku oświadczył, że jego kraj nie zaakceptuje obcej interwencji przeciwko kartelom. - Nasze problemy zostaną rozwiązane przez Meksykanów. Nie chcemy żadnej ingerencji obcych państw - zaznaczył.
Na początku listopada po ataku na kobiety i dzieci z amerykańskiej społeczności mormonów w meksykańskim stanie Sonora, w którym zginęło dziewięć osób, prezydent Trump wzywał Meksyk do wydania wojny kartelom.
Andrés Manuel López Obrador odrzucił ofertę Trumpa. - Jest ona sprzeczna z naszymi przekonaniami. Wojna to najgorsza rzecz - oświadczył.