- Podczas gdy Republikanie pracują każdego dnia, aby budować swój kraj, przepełnieni gniewem Demokracji próbują rozerwać Amerykę. Partii Demokratycznej przewodzą teraz cztery lewicowe ekstremistki, które odrzucają wszystko, co jest nam drogie - mówił Trump mając na myśli Ilhan Omar, Alexandrię Ocasio-Cortez, Ayannę Pressley i Rashidę Tlaib.

- Nikt nie zapłacił wyższej ceny, za skrajnie lewicową, niszczycielską agendę, niż Amerykanie mieszkający w miastach środkowych Stanów - dodał Trump.

Trump w dalszej części przemówienia odniósł się też do środowej debaty prawyborczej z udziałem polityków Partii Demokratycznej ubiegających się o nominację prezydencką, w czasie której niektórzy kandydaci krytykowali spuściznę prezydenta Baracka Obamy. Trump ocenił, że więcej czasu podczas debaty poświęcono atakom na Obamę niż na niego.

Trump był szeroko krytykowany za swoje wypowiedzi pod adresem kongresmenek, z których tylko Ilhan Omar nie urodziła się w USA (pochodzi z Somalii). Jego słowa uznano za rasistowskie i ksenofobiczne. Prezydenta krytykowali za nie nawet członkowie Partii Republikańskiej.