-Ustawa dyscyplinująca sędziów – uchwalana naprędce i zagrażająca niezawisłości sędziów.
-Raportowanie schematów podatkowych: fiskalna biurokracja na wielką skalę, z której administracja skarbowa korzysta tylko w ograniczonym stopniu.
-Mały ZUS i podwyżka płacy minimalnej: przedsiębiorcy sami zmniejszą sobie emeryturę, a podwyżką płacy dodatkowo dofinansują budżet.
Powiedzieli „Rzeczpospolitej"
prof. dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW
Ustawa „dyscyplinująca” sędziów jest niekonstytucyjna z co najmniej pięciu powodów. Po pierwsze, wprowadza tzw. poprawność orzeczniczą, definiowaną przez władzę wykonawczą, co w praktyce uzależnia sędziów od tejże władzy i przeczy zasadzie trójpodziału władz. Po drugie, ustawa ta zmierza do zablokowania stosowania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. To z kolei może oznaczać wyłączenie stosowania prawa unijnego, prowadzące wprost do faktycznego wykluczenia Polski ze Wspólnoty. Trzeci zarzut to pozbawienie obywateli prawa do niezawisłego sądu, skoro ma on orzekać wedle postulatów władzy wykonawczej. Czwarta wada to sposób prac nad projektem tej ustawy – bez konsultacji z zainteresowanymi. Piąte nadużycie to sposób prac nad projektem ustawy w Sejmie: pospieszny, w ogóle bez uwzględnienia poprawek opozycji. Przecież parlament to miejsce, gdzie się dyskutuje i uzgadnia różne sprawy z między różnymi stronami. Nie może on być dekoracją, jak w ustrojach autorytarnych. Nie można też powoływać się na Konstytucję, by przekreślać jej postanowienia. A to właśnie ma miejsce w przypadku twierdzenia, że to Konstytucja usprawiedliwia odebranie prawa do sądu.
Agnieszka Tałasiewicz, doradca podatkowy, partner w EY
Wielkim rozczarowaniem mijającego roku jest nieuchwalenie nowej ordynacji podatkowej. Jej projekt, przygotowany przez zespół wybitnych ekspertów, przewiduje wiele rozwiązań, które miały ucywilizować relacje między urzędami skarbowymi i podatnikiem, uczynić je bardziej partnerskimi. Niestety, najwyraźniej zabrakło wizjonerskiego podejścia do systemu podatkowego, a przeważyła troska o bieżące dochody budżetu. Tymczasem zaufanie i możliwość roboczego kontaktu z urzędem na co dzień z pewnością wpłynęłaby na większą skłonność do dobrowolnego płacenia podatków. Zamiast takiej „marchewki" pojawił się „kij" w postaci obowiązku raportowania schematów podatkowych. Wprawdzie takie obowiązki pojawiły się też w innych krajach, ale w Polsce są wyjątkowo sformalizowane, a za ich nieprzestrzeganie grożą najsurowsze w Europie sankcje. Zakres zdarzeń uważanych za schemat podatkowy jest tak duży, że można mieć wątpliwości, czy administracja skarbowa będzie w stanie przeanalizować zgłaszane dane i wyciągnąć z nich jakieś wnioski. Przecież raportowaniu podlega nawet zwykła wypłata dywidendy przez spółkę. Takie obowiązki tworzą dodatkowy koszt dla firm, a przy tym niepotrzebną biurokrację.
Piotr Pałka, radca prawny, wspólnik w Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych
Ustawa przekształceniowa przysporzyła wielu problemów interpretacyjnych pomimo kilkukrotnych jej nowelizacji. Nie wprowadziła zasady, zgodnie z którą przekształceniu podlegają także grunty niezabudowane budynkami wielorodzinnymi lub jednorodzinnymi z zabudowaną infrastrukturą techniczną niezbędną do racjonalnego korzystania z budynków wielorodzinnych lub jednorodzinnych. To problem gruntów, na których znajdują się np. place zabaw czy drogi. W przypadku otrzymania zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie po 30 listopada 2019 r., otrzymanie bonifikaty uzależnione jest od zgłoszenia zamiaru wniesienia opłaty jednorazowej w terminie 2 miesięcy od dnia otrzymania zaświadczenia. Przepis ten rodzi ryzyko, że zdecydowana większość użytkowników wieczystych może nie dotrzymać tego terminu, bo nie zna tej regulacji. Ustawa nie nakłada bowiem na właściwe organy obowiązku zawarcia w takim zaświadczeniu stosownego pouczenia. Osoby z niepełnosprawnością, członkowie rodzin wielodzietnych, inwalidzi, kombatanci, którym przysługuje spółdzielcze prawo do lokalu, są pozbawione ustawowej 99 % bonifikaty, która przysługuje właścicielom lokali oraz budynków jednorodzinnych. Poważny problem stanowi również nieobjęcie zakresem ustawy przekształceniowej spółdzielni mieszkaniowych, które nie miały uregulowanych tytułów prawnych do zabudowanych gruntów przed wejściem w życie ustawy przekształceniowej, ale są w trakcie lub zakończyły z gminami proces ustanawiania na ich rzecz użytkowania wieczystego po wejściu w życie ustawy przekształceniowej.