#RZECZoPrawie: Procesy z firmami o wysokie odszkodowania za mobbing

Dzisiejszy program #RZECZoPrawie o 13.00 prowadziła Ewa Usowicz. Jej gośćmi byli: sędzia Zbigniew Szczuka – Sąd Okręgowy Warszawa – Praga, mecenas Waldemar Gujski – adwokat z kancelarii Gujski Zdebiak oraz Mateusz Rzemek - dziennikarz "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 01.04.2016 15:55 Publikacja: 01.04.2016 11:57

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Pracownicy i kadra menedżerska coraz częściej procesują się ze swoimi firmami o bardzo wysokie odszkodowania. Czy to pracodawcy częściej łamią prawa zatrudnionych, czy może pracownicy stali się bardziej roszczeniowi? Kto wygrywa, a kto przegrywa w sądach? Czy zarzuty mobbingu lub dyskryminacji są często zasadne, czy to raczej narzędzia nacisku albo rewanżu na pracodawcy ?

Mecenas Waldemar Gujski – adwokat z kancelarii Gujski Zdebiak

Wysokie roszczenia nie są już ewenementem w sporach między pracownikami a pracodawcami w sprawach o mobbing, zastraszanie. W takich przypadkach naganne działania pracodawcy mają bowiem daleko idące skutki nie tylko dla pracownika, ale też jego rodziny. U pracownika pojawiają się problemy ze zdrowiem, depresja, a zmiany w jego zachowaniu mają wpływ na relacje z małżonkiem, z dziećmi. Wtedy wysokie kwoty odszkodowań są jak najbardziej usprawiedliwione. Zwłaszcza, że osoby mobbowane mają problemy z powrotem do pracy. Jeśli mobbowany pracownik świetnie zarabiał, a przez działania mobbera utracił możliwość uzyskiwania wysokich zarobków przez kilka lat, to kwoty odszkodowań mogą sięgać bardzo wysoko.

Czy zarzuty o mobbing zawsze są usprawiedliwione? Pracownicy uważają za mobbing działania, które mobbingiem nie są. Są też tacy, którzy używają mobbingu jako straszaka przeciwko pracodawcy.

Trzeba jednak pamiętać, że przy roszczeniach o mobbing cały ciężar dowodu leży po stronie pracownika. Może on mieć z tym spory kłopot, bo świadkowie mobbingu - koledzy z pracy,   w obawie przed utratą pracy mogą bać się zeznawać przeciwko sprawcy mobbingu.

Przepisy kodeksu pracy dotyczące mobbingu nie są dobre. Kuriozalne jest to, że ofiara mobbingu, u której nie stwierdzono rozstroju zdrowia, może zachować roszczenie o odszkodowanie tylko, jeśli rozwiąże umowę o pracę. Problemem jest także krótki termin na zgłoszenie roszczeń - zaledwie 7 dni. Te przepisy powinny być zmienione, zwłaszcza, że to nie będzie nic kosztowało pracodawców.

Zobacz wideo: Waldemar Gujski w #RZECZoPrawie

 

Sędzia Zbigniew Szczuka – Sąd Okręgowy Warszawa – Praga

Roszczeń odszkodowawczych związanych z łamaniem praw pracownika w wyniku mobbingu i dyskryminacji jest coraz więcej. Dlaczego? Większy jest rynek pracy, a pracownicy mają lepszą świadomość prawną. Znają   swoją wartość i nie godzą się na marginalne traktowanie przez pracodawcę. Choć zdarzają się sytuacje, gdy pracownik wykorzystuje zarzut mobbingu tylko po to, by zemścić się na pracodawcy za zwolnienie, zepsuć mu wizerunek. Roszczenia pracowników często wynikają też z niewiedzy. Pracownicy zdają się nie wiedzieć, że szef ma prawo wydawać polecenia, a pracownik musi je wykonać.

W sprawach o roszczenia odszkodowawcze sąd może dopuścić dowód z ukrytych nagrań. Pytanie tylko, czy jest to dowód spełniający wymogi wiarygodności. Pamiętam przypadek pracodawcy, który przy pomocy danych z GPS udowodnił, że pracownik był w domu i mogł odebrać wypowiedzenie umowy o pracę.

Jeśli chodzi o kwoty zasądzanych odszkodowań, to sąd nie może tu stosować żadnej miarki , każdą sprawę musi traktować indywidualnie. Odszkodowanie musi być skuteczne, prewencyjne i proporcjonalne.

Ile trwa sprawa w sądzie pracy w I i II instancji? W dużych miastach, gdzie jest wiele spraw i duże zaległości - nawet pół roku, rok. Na długość procesu ma także wpływ mała ilość biegłych, którzy mogą wydać opinię. Np. warszawskie sądy często muszą wysyłać strony do biegłych lekarzy w Łomży czy Ostrołęce, bo tylko tam można znaleźć biegłych.

Co zmienić w kodeksie pracy? Wiele lat temu przygotowano dwa projekty zmian w kodeksie pracy regulujące spory zbiorowe i spory indywidualne pracowników z pracodawcami. Niestety, nie doczekały się uchwalenia. Dobrze byłoby odkurzyć te projekty, bo obecnie mamy wielokrotnie nowelizowany kodeks pracy z 1975 r., który wymaga naprawdę gruntownej zmiany. Przede wszystkim musi być czytelny dla przeciętnego odbiorcy, a teraz jest z tym kłopot. Zmiany w kodeksie pracy to już konieczność, ale wymagają też decyzji politycznej rządu, bo chodzi o interesy związków zawodowych i pracodawców.

Zobacz wideo: Zbigniew Szczuka w #RZECZoPrawie

Mateusz Rzemek - dziennikarz "Rzeczpospolitej"

Mobbing może być wyrafinowany. Opisywaliśmy przypadek świetnego pracownika, wysokiej klasy specjalisty, który nagle został odsunięty od swoich dotychczasowych zadań i dostał zadania niemal niemożliwe do wykonania. Jednocześnie nie miał żadnego wsparcia od szefa. Za brak wyników przy nowych zadaniach otrzymał negatywną ocenę. Ten mężczyzna stracił grunty pod nogami. Nagle dano mu do zrozumienia, że jest niepożądaną osobą w firmie, dla której dotąd był nieocenionym fachowcem. Nie był wprost szykanowany, ale odebrano mu wszystkie zasługi. Miał problemy ze zdrowiem - skoki ciśnienia i bezsenne noce spowodowały problemy ze zdrowiem. Zażądał 1 mln zł odszkodowania.

Mobbing często jest nadużywany, pracownicy wykorzystują przepisy tylko dlatego, że nie podoba im się kierownik albo chcą zastraszyć pracodawcę, by zapobiec zwolnieniu z pracy. Robią to coraz bardziej skuteczniej.

Pracodawcy wysuwają propozycje, by przesunąć odpowiedzialność za mobbing na sprawcę, To słuszny postulat. Kierownictwo firmy może przecież nie wiedzieć o mobbingu w zaciszu jakiegoś gabinetu, a jednak ponosi za niego pełną finansową odpowiedzialność. Płaci nie za swoje grzechy. Mobber powinien mieć świadomość, że jego zachowania mogą uderzyć go po kieszeni.

W mojej ocenie relacje pracodawcy- pracownicy zagęszczają się. Jest presja na wyniki, efekty, a z drugiej strony pracownicy mają świadomość swoich praw. Stąd biorą się sprawy o wysokie kwoty np.  za nadgodziny.

Zobacz wideo: Rzemek w #RZECZoPrawie 

Pracownicy i kadra menedżerska coraz częściej procesują się ze swoimi firmami o bardzo wysokie odszkodowania. Czy to pracodawcy częściej łamią prawa zatrudnionych, czy może pracownicy stali się bardziej roszczeniowi? Kto wygrywa, a kto przegrywa w sądach? Czy zarzuty mobbingu lub dyskryminacji są często zasadne, czy to raczej narzędzia nacisku albo rewanżu na pracodawcy ?

Mecenas Waldemar Gujski – adwokat z kancelarii Gujski Zdebiak

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona