Z informacji opublikowanej w środę przez Najwyższą Izbę Kontroli wynika, że w Polsce w latach 2014-2018 udało się odzyskać tylko 3 mld zł, podczas gdy nielegalne zyski przestępców w tym okresie oszacowano na 200 do ponad 500 mld zł.

Do sprawy odniósł się w czwartek resort sprawiedliwości. - Doszło do gigantycznej manipulacji. Raport, o jakim informację opublikowała wczoraj NIK, nie jest dokumentem przygotowanym za czasów prezesa Mariana Banasia, ale już w roku 2018, gdy izbą kierował Krzysztof Kwiatkowski. Odnosiliśmy się do niego w kwietniu 2019 r. Dokumentuje on najważniejsze sukcesy Ministerstwa Sprawiedliwości kierowanego przez Ministra i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro – powiedział podczas konferencji prasowej wiceminister Michał Wójcik.

- Dzięki wprowadzeniu tzw. konfiskaty rozszerzonej wartość zabezpieczonego przestępczego mienia sięgnęła w 2019 r. 3,9 mld zł. Dla porównania – w 2015 roku, który był ostatnim rokiem rządów PO-PSL wynosiła zaledwie 755 mln zł – podkreślił wiceminister Marcin Warchoł, który również brał udział w konferencji.

Ministerstwo wskazuje, że Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wczoraj zmanipulowaną informację o raporcie z 2018 roku, stąd przeświadczenie mediów, że to nowy dokument.

– Ten przypomniany właśnie raport to prezent dla nas, bo pokazuje, jak wiele udało się zrobić Ministerstwu Sprawiedliwości i rządowi w walce z przestępczością gospodarczą, w tym mafiami vatowskimi. Zanim wprowadziliśmy m.in. zmiany prawa o prokuraturze, a za wielkie wyłudzenia VAT grozić zaczęło nawet 25 lat pozbawienia wolności, przestępcy karani byli tylko grzywnami na podstawie kodeksu karno-skarbowego. Dlatego międzynarodowe grupy przestępcze, zarabiające dzięki wyłudzeniom podatku miliardy złotych, śmiały się z takich niskich kar – stwierdził Michał Wójcik.