ABW wciąż ufa posłowi Pięcie

Polityk PiS, który był bohaterem skandalu obyczajowego, zachował certyfikat dostępu do tajemnic państwa.

Aktualizacja: 17.09.2018 07:05 Publikacja: 16.09.2018 18:30

ABW wciąż ufa posłowi Pięcie

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Poseł PiS Stanisław Pięta znalazł się na politycznym i życiowym zakręcie 29 maja. „Fakt" opublikował wtedy artykuł, z którego wynikało, że poseł uwiódł, a następnie porzucił kobietę poznaną podczas rocznicy katastrofy smoleńskiej. Z tekstu, ilustrowanego zrzutami ekranu z prywatnych rozmów, wynikało, że obiecywał jej założenie rodziny i załatwienie pracy w PKN Orlen.

Kochanką okazała się Izabela Pek, modelka biorąca udział w nagich sesjach zdjęciowych. Dla elektoratu PiS ta sprawa mogła być trudna do zaakceptowania, bo poseł Pięta nie tylko ma rodzinę, ale w dodatku słynie z wyjątkowo konserwatywnych poglądów. W efekcie w czerwcu został zawieszony w prawach członka partii i klubu oraz odwołany z komisji śledczej ds. Amber Gold i Komisji ds. Służb Specjalnych.

Obecność w tych dwóch komisjach wymaga posiadania certyfikatu dostępu do ściśle tajnych informacji. Jednak, jak ustaliła „Rzeczpospolita", ABW go posłowi nie odebrała.

Do prezydenta też

Sprawa certyfikatu Pięty była szeroko komentowana po wybuchu skandalu z Izabelą Pek. Powodem były doniesienia, że kobieta próbowała się też zbliżyć do innych polityków PiS, w tym do prezydenta Andrzeja Dudy. Do zweryfikowania uprawnień Pięty namawiali komentatorzy i politycy opozycji. – Osoby, które zasiadają w Komisji ds. Służb Specjalnych i mają certyfikat dostępu, nie mogą być podatne na szantaż. Służby powinny wszcząć kontrolę certyfikatu posła Pięty – mówił np. Adam Szłapka z Nowoczesnej.

W „Rzeczpospolitej" pisaliśmy na początku czerwca, że w ABW ruszyły procedury kontrolne, które mają sprawdzić, czy Pięta daje „rękojmię zachowania tajemnicy". Jest to podstawowy warunek, który decyduje o przyznaniu certyfikatu. Służby miały m.in. sprawdzić, czy poseł przekazywał kobiecie oklauzulowane informacje i czy przypadkiem nie była przez kogoś wynajęta.

Dlaczego ostatecznie certyfikatu nie stracił? Zespół prasowy ABW informuje nas, że odpowiedzi na to pytanie zabraniają mu rygory ustawy o ochronie informacji niejawnych. – Jedynym komentarzem może być brak komentarza – ucina z kolei Pięta.

Polityk PiS znający sprawę nieoficjalnie mówi, że prawdopodobnie ABW ustaliła, że relacja Pięty z Izabelą Pek nie wychodziła poza ramy zwykłego romansu. – Na ile znam praktykę służb specjalnych, posiadanie kochanki nie jest powodem do pozbawienia certyfikatu. W takim przypadku musiałoby go stracić pewnie z 70 proc. jego posiadaczy – ironizuje.

Pobłażliwy PiS

W efekcie nieodebrania certyfikatu poseł Pięta może się m.in. zapoznawać z oklauzulowanymi materiałami w sprawie prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego. Przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej toczy się postępowanie dotyczące wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu.

Pięta jest w tej komisji wiceprzewodniczącym, a jego pozostawanie na tym stanowisku może świadczyć z kolei o pobłażliwości władz Klubu PiS. Pięta zachował też inną wpływową funkcję w Sejmie – wiceprzewodniczącego Komisji Ustawodawczej.

Dlaczego Klub PiS nie pozbawił go członkostwa, podobnie jak w komisjach Amber Gold i ds. Służb Specjalnych? – Proszę pytać przewodniczącego klubu – ucina członek prezydium Klubu PiS Waldemar Andzel. Pytanie w tej sprawie zadaliśmy też rzeczniczce PiS Beacie Mazurek, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

W nieoficjalnych rozmowach posłowie PiS zwracają uwagę, że Stanisław Pięta, choć formalnie jest posłem niezrzeszonym, wciąż siedzi w swoim dotychczasowym miejscu na sali obrad, tuż za byłym ministrem środowiska Janem Szyszką.

– Nie jest tajemnicą, że chciałby wrócić do PiS. Nie jest wykluczone, że dostanie miejsce na liście, choć nie na wysokiej pozycji, by ocenili go sami wyborcy. Nie jest jedynym, który miał kochankę. Zamknięcie przed nim drzwi tylko z tego powodu byłoby nie w porządku – mówi jeden z wpływowych polityków PiS.

Poseł PiS Stanisław Pięta znalazł się na politycznym i życiowym zakręcie 29 maja. „Fakt" opublikował wtedy artykuł, z którego wynikało, że poseł uwiódł, a następnie porzucił kobietę poznaną podczas rocznicy katastrofy smoleńskiej. Z tekstu, ilustrowanego zrzutami ekranu z prywatnych rozmów, wynikało, że obiecywał jej założenie rodziny i załatwienie pracy w PKN Orlen.

Kochanką okazała się Izabela Pek, modelka biorąca udział w nagich sesjach zdjęciowych. Dla elektoratu PiS ta sprawa mogła być trudna do zaakceptowania, bo poseł Pięta nie tylko ma rodzinę, ale w dodatku słynie z wyjątkowo konserwatywnych poglądów. W efekcie w czerwcu został zawieszony w prawach członka partii i klubu oraz odwołany z komisji śledczej ds. Amber Gold i Komisji ds. Służb Specjalnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS